Nie wiem skąd właściwie wzięła się u nas w rodzinie tradycja pieczenia pierniczków na Boże Narodzenie. Rozmawiałam z moją Mamą i ona również się dziwi, bo Ona nigdy ze mną ich nie robiła. W każdym razie od kilku lat piekę i dekoruję z dziećmi ciasteczka na Święta, później obdarowujemy nimi koleżanki i kolegów dzieci.
W tym roku pieczeniem zajęli się Jaś i Ania. A dekorowaniem Ania i ja.
Nie mamy wypróbowanego przepisu, co roku próbuję innego. Tym razem padło na przepis ze strony Moje Wypieki.
Składniki:
300 g mąki pszennej
100 g mąki pełnoziarnistej
2 jajka
130 g cukru pudru
100 g masła (roztopionego i przestudzonego)
100 g jasnego miodu
2 łyżki przyprawy do piernika
1 łyżka kakao
1 łyżeczka sody
Wykonanie:
Wszystkie składniki wsypać do miski, wymieszać i wyrobić (można mikserem). Ciasto powinno być miękkie (może być trochę klejące) i gładkie.
Rozwałkowywać po kawałku na grubość ok 4mm, podsypując mąką.
Wykrawać różne kształty i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w temperaturze 180C przez 10-11 minut (jeśli dłużej, to stwardnieją!).
Wyjąć i wystudzić na kratce.
Pierniczki po upieczeniu są miękkie i pozostają miękkie.
Jak wystygną są gotowe do dekoracji.
Smacznego!
A oto jak pieczenie i dekorowanie wyglądało u nas:
Składniki:
300 g mąki pszennej
100 g mąki pełnoziarnistej
2 jajka
130 g cukru pudru
100 g masła (roztopionego i przestudzonego)
100 g jasnego miodu
2 łyżki przyprawy do piernika
1 łyżka kakao
1 łyżeczka sody
Wykonanie:
Wszystkie składniki wsypać do miski, wymieszać i wyrobić (można mikserem). Ciasto powinno być miękkie (może być trochę klejące) i gładkie.
Rozwałkowywać po kawałku na grubość ok 4mm, podsypując mąką.
Wykrawać różne kształty i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w temperaturze 180C przez 10-11 minut (jeśli dłużej, to stwardnieją!).
Wyjąć i wystudzić na kratce.
Pierniczki po upieczeniu są miękkie i pozostają miękkie.
Jak wystygną są gotowe do dekoracji.
Smacznego!
A oto jak pieczenie i dekorowanie wyglądało u nas:
To chyba nie była bożonarodzeniowa tradycja w PRLu, bo u mnie w domu też się ich nie piekło. Myślę, że pierniki przyszły do nas razem z innymi wpływami z Zachodu po 1989... ale tez z dziećmi piekę i dekoruję! Często robimy z tego spotkanie sąsiedzkie. I też poszukuję wciąż dobrego przepisu :)
ReplyDelete