Skip to main content

Posts

Showing posts from January, 2016

Azot - Chemia 10

Notatki z kolejnej lekcji chemii (jeszcze z grudnia): Właściwości Azotu N gaz bezbarwny słabo rozpuszcza się w wodzie niemetal bezwonny nie podtrzymuje spalania Stanowi 78% objętościowych powietrza. Podczas wyładowań atmosferycznych powstają tlenki azotu. Bakterie żyjące w glebie przekształcają azot w amoniak, a następnie amoniak w azotany. Inne bakterie przekształcają nadmiar azotanów w glebie w azot gazowy. Rośliny motylkowate pobierają azot z powietrza dzięki symbiozie z bakteriami. Zastosowanie azotu: materiały wybuchowe motoryzacja - air bags medycyna - kabiny kriogeniczne rolnictwo - nawozy sztuczne przemysł spożywczy - szybkie zamrażanie

Short 'o' sound

Już jakiś czas temu zaczęłam z Anią naukę czytania i pisania po angielsku. Bardzo pomocne były w tym listy wyrazów, które przygotowałam. Można je zobaczyć TUTAJ . Teraz, gdy Ania umie już czytać po angielsku. zaczęłam pracować nad jej angielską ortografią. Oto kilka ćwiczeń z wyrazami z krótkim 'o', które Ania zrobiła w zeszłym tygodniu: It's been a while since I've started teaching Ania how to read and write in English. Very helpful were the CVC words lists I made. You can see them HERE . Now that Ania knows how to read, we've started working on her spelling. Here are the various exercises she has done last week to work on the short 'o' sound. Tę listę Ania zaczęła pisać w zeszłym miesiącu i co pewien czas dodawała do niej nowe słówka. Ania started writing this word list last month  and was slowly adding new words to it. Podręczniki i strony internetowe, z których korzystaliśmy: The workbooks and Internet pages that w

Święta, narty i śnieg w dzienniczku Ani

Od dawna prowadzę z Anią dzienniczek ważniejszych wydarzeń i odwiedzanych miejsc (więcej o dzienniczkach w naszej domowej szkole TUTAJ ). W czasie pobytu w Japonii Ania również notowała i ilustrowała najciekawsze wydarzenia. Oto tych kilka stron, które powstały w czasie pobytu w krainie śniegu: Ania has been writing/drawing in her journal for quite a while already. Every time we visit an interesting place or something interesting is happening at home, she writes a few words about it, draws a picture or simply adds a few photos, tickets or leaflets from the place/event we visited. While in Japan she has also written a few sentences and drawn a few pictures. Here they are: A czy Wasze dziecie piszą dzienniczki z podróży? Do your children write travel journals?

Japonia lapbook/plakat - projekt Jasia

Już tydzień minął od powrotu z Japonii na Tajwan.  Prawie zawsze po dłuższym pobycie zagranicą dzieci mają za zadanie zrobienie projektu o wyjeździe. W ten sposób dowiaduję się co z wyjazdu najbardziej zapadło im w pamięci, co im się podobało, o czym chcą opowiedzieć. Tym razem Jaś zrobił niby-lapbook ze zdjęciami z wyjazdu.  Jaś wybiera zdjęcia do wydrukowania Powstają góry - każda z nich reprezentuje inny stok narciarski. Jaś dodaje podpisy pod zdjęciami.   Finishing touches Trudno nazwać to lapbookiem, bo rozmiarami nie mieści się na 'laps'. Nie jest to też plakat, bo jest składany. Praca ta jest też za duża by nazwać ją folderem. Sami zresztą zobaczcie co powstało w ciągu dwóch dni w zeszłym tygodniu: Pierwsza strona - zdjęcia z Myoko i Itoigawa. Środkowe strony z górami, na których jeździliśmy.   Ostatnia strona ze zdjęciami z Zamku Matsumoto.

Zima na Tajwanie

Co to się porobiło! Tajwan to przecież subtropikalna wyspa! Leży na zwrotniku! Tu nie powinno być zimy, mrozu i śniegu (no chyba że wysoko w górach). A jednak ... w ostatni weekend cała wyspa zamarzła (ja nadal zamarzam, palce mi kostnieją jak stukam w klawiaturę). Większą część wyspy pokryła warstwa białego puchu. Mieszkańcy miast i miasteczek wyruszali czym się dało w góry. Wystarczyło dotrzeć na wysokość 400m npm by móc strzelić sobie fotkę ze śniegiem w tle lub nawet pod nogami. Obudziliśmy się dość późno, bo komu chce się wychodzić spod ciepłej kołdry w niedzielę rano? Po 8:00 zmusiłam się jednak do wystawienia nosa spod kołdry i wyjrzenia przez okno. Oto co zobaczyłam: Nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Na "naszej" górze szron i śnieg! Niemożliwe! A jednak ... wyjście na spacer z psem przekonało mnie, że to jednak prawda, że pada śnieg... Wracając ze spaceru do domu wpadłam na męża, który właśnie postanowił wybrać się na przejażdżkę wyżej w góry

Matsumoto to nie tylko zamek

O Kruczym Zamku Matsumoto pisałam TUTAJ , ale Matsumoto to nie tylko zamek!  Po prawie dwugodzinnej jeździe samochodem bardzo głodni dotarliśmy do celu naszej wycieczki, czyli miejscowości Matsumoto. Od razu zaczęliśmy szukać jakiejś restauracyjki by napełnić brzuchy. W Japonii małych restauracyjek jest mnóstwo, na każdym rogu conajmniej jedna. Większość jest w przystępnych cenach i to gdzie zjemy zależy jedynie od tego co chcemy zjeść. My, przez przypadek, znaleźliśmy się w bardzo porządnej, tradycyjnej restauracji, gdzie klientami byli głównie panowie w białych koszulach i garniturach oraz starsze panie bardzo porządnie ubrane. Pora obiadowa - prawie wszystkie stoliki zajęte, ale jednak znalazł się dla naszej siedmioosobowej grupki duży okrągły stół w oddzielnym pokoiku. Wejście do restauracyjki Szyldy z nazwami ulic Menu bardzo mile nas zaskoczyło - dla każdego znalazło się coś pysznego i to po bardzo przystępnych cenach (dużo niższych od tych w restauracji na st