Skip to main content

Posts

Showing posts with the label plastyka

Wieża-tor dla kulek - szkolny DIY

Przez kilka tygodni na lekcjach plastyki w japońskiej szkole dzieci tworzyły tor dla kulek. Gdy Ania mi tłumaczyła co robi na plastyce, nie za bardzo mogłam sobie wyobrazić i nie rozumiałam dlaczego spędzają nad tym tyle godzin. Mówiła jedynie, że robią tor, a zapomniała wspomnieć, że jest to kilkupoziomowa wieża-tor. Teraz już rozumiem dlaczego zajęło to tyle czasu.  Podoba mi się, że Ania wplotła w tę pracę polskie elementy. Podoba mi się również, że na szkolnych zajęciach z plastyki dzieci nie zajmują się jedynie "małymi formami", ale także robią prace przestrzenne i o całkiem sporych rozmiarach.

O Panu Andersenie i jego bajkach

Temat z podręcznika do języka polskiego, z którego korzystamy, skłonił mnie do bliższego przedstawienia Ani postaci duńskiego bajkopisarza, Hansa Christiana Andersena.

Niedzielne prace plastyczne

Od kilku lat moja przyjaciółka, Dorota Łoskot-Cichocka, prowadzi na Sadybie w Warszawie zajęcia plastyczne dla dzieci związane z niedzielnymi czytaniami Ewangelii. By nie tylko osoby mieszkające na Sadybie mogły brać udział w tych zajęciach, stworzona została strona internetowa z pomysłami zajęć -  Kredkami do Nieba . Do tej pory wyszły również dwie książki - na rok C i A - w przygotowaniu jest książka na rok B. Kilka razy zrobiłyśmy z Anią prace plastyczne na podstawie pomysłów z Kredkami do Nieba . Między innymi w zeszłym tygodniu: Zaproszenie na przyjęcie Rok A XXVIII Niedziela Zwykła Ewangelia: Mt 22, 1-14 Tekst Ewangelii oraz propozycje rozmów na temat niedzielnego fragmentu Ewangelii znajdziecie na stronie Kredkami do Nieba . Zapraszam. Ponieważ tylko Ania przygotowywała ucztę, więc użyłyśmy mniejszej kartki i różnych naklejek z jedzeniem. Ania pokolorowała papierowy talerzyk i wycięła kubeczek.  Taśmą dwustronnie klejącą przykleiłyśm...

Jesienne drzewko

Wiem, wiem, na pewno już nie raz widzieliście pracę plastyczną jakiegoś dziecięcia namalowaną przy pomocy patyczków do uszu. Niczego nowego nie wymyśliłam, sorki. Przyznaję się bez bicia Pinterest był bardzo pomocny. Nadchodzi jesień, nie taka jak w Polsce, nie złota, nie kolorowa, wcale nie ... piękna. Nie ma grzybów, śliwek, gruszek, jabłek. Nie ma kasztanów, żołędzi, jarzębiny. Nie ma kolorowych liści na drzewach ani szelestu liści pod butami. Chciałabym by Ania wiedziała, że jesień nie zawsze musi być tak ... zwykła, że w Polsce teraz przyroda wygląda inaczej niż na Tajwanie, Dlatego też zaczęłam z nią o tym rozmawiać, czytać, pokazywać jej jesień taką jaka ... powinna być. Rozpoczęłyśmy też cykl prac związanych z tą porą roku. Pierwszą pracą Ani było jesienne drzewko namalowane patyczkami do uszu. Mam nadzieję, że wam się spodoba: