Temat jedzenia na Tajwanie jest tematem rzeka.
Mówi się, że Chińczycy jedzą wszystko co się porusza po lądzie, a nie jest samochodem i wszystko co lata, a nie jest samolotem. Hmmm ... może to i prawda, ale ... Tajwańczycy, to nie Chińczycy!
Na Tajwanie można rozkoszować się nie tylko potrawami kuchni typowo tajwańskiej, ale również smakami kuchni ze wszystkich zakątków Chin i Japonii, a także kuchnią Hakka i aborygeńską.
Skąd taka różnorodność?
Tajwan przez ponad 50 lat był pod rządami Japonii. Japończycy przywieźli ze sobą swoje własne przyzwyczajenia kulinarne i smaki. Obecnie na Tajwanie jest mnóstwo restauracji serwujących najprawdziwsze i najświeższe sushi, ramen, czy też japońskie BBQ.
Po drugiej wojnie światowej i po przejęciu władzy w Chinach przez komunistów, wielu Chińczyków uciekło na Tajwan. Przyzwyczajeni do swoich lokalnych potraw przenieśli je na grunt tajwański. Tak więc na Tajwanie można skosztować zarówno oryginalnej kuchni kantońskiej, jak i szanghajskiej, a także pekińskiej i syczuańskiej.
A skąd kuchnia aborygeńska? Na Tajwanie jest kilka plemion/szczepów aborygeńskich, ale proszę ich nie mylić z aborygenami australijskimi. Aborygeni tajwańscy byli pierwszymi mieszkańcami na wyspie. Przypłynęli oni na Tajwan z wysp polinezyjskich i makronezyjskich.
Nie będę się tu jednak rozpisywać o kuchni chińskiej czy japońskiej, postaram się przedstawić Wam jedynie kilka dań z kuchni tajwańskiej.
Często mówi się, że młode pokolenie Tajwańczyków może zjeść wszystkie trzy posiłki z torebek. I niestety jest to prawdą. Śniadanie w torebce, lunch i dinner również w torebce lub pudełku. W wielu mieszkaniach nie ma w ogóle kuchni! Tak więc młodzi wynajmujący malutkie klitki nie mają jak i gdzie gotować, wszystkie posiłki jedzą na zewnątrz, w małych restauracyjkach lub po prostu przy ulicznych stoiskach .
Nie jestem specjalistką od jakiejkolwiek kuchni, ale lubię smacznie zjeść. W domu nie gotuję "chińszczyzny", nie tylko dlatego, że nie umiem, ale po prostu taniej, smaczniej i łatwiej zjeść na zewnątrz.
Śmierdzące tofu 臭豆腐 - jest jego kilka rodzajów - smażone, gotowane, ostre i łagodne. Z daleka czuć, gdzie je przygotowują. Wielu obcokrajowców z obrzydzeniem zatyka nos, bo zapach jest rzeczywiście specyficzny i do najmilszych nie należy. Nasza rodzinka uwielbia smażone śmierdzące tofu, które jest podawane z kiszoną kapustą. Pyszności!
Tajwańska kaszanka 豬血糕 serwowana jest na patyku, obtoczona w sproszkowanych orzeszkach ziemnych i ze świeżą kolendrą. Polskiej kaszanki nie przełknę, tajwańską uwielbiam.
Omlet z ostrygami 蚵仔煎 - typowo tajwańskie danie. Omlet jest smażony z zieleniną i dodatkiem mąki skrobiowej, podawany ze słodko-ostrym sosem.
Jeszcze jedno danie z ostrygami - Cienki makaron (vermicelli) z ostrygami 蚵仔麵線.
Kleisty ryż 油飯 - czyli ryż gotowany najpierw na parze, a potem smażony z grzybami, malutkimi krewetkami, kałamarniczkami itp.
Na poniższym zdjęciu są dania zarówno tajwańskie, jak i aborygeńskie. Ryż z grzybami gotowany na parze w bambusowym pniu 竹筒飯 i smażona z malutkimi rybkami zanokcica gniazdowa (rodzaj paproci) 炒山蘇 to potrawy aborygeńskie.
Malutkie krewetki smażone z zieloną cebulką i ostrą papryką, posypane pieprzem z solą 蔥炸溪蝦. Krewetki te je się w całości, razem z chrupiącym "pancerzykiem". Uwielbiam!
Zupa z kwiatów lilii i wieprzowiny 金針排骨湯 - jest prawdziwym przysmakiem.
Makaron ryżowy smażony z małymi krewetkami, grzybami, wieprzowiną, marchewką, zieloną cebulką 炒米粉.
Tyle pyszności, że zrobiłam się głodna. Ale jeszcze muszę wspomnieć o tajwańskich deserach, które dzielą się na zimowe i letnie.
W lecie królują wszelkie lody, a właściwie lód z różnymi dodatkami. Dodatki mogą być owocowe lub inne - kulki tapioki, kulki z taro, galaretki, czerwona fasola, zielony groszek (tak, na słodko).
Zimą Tajwańczycy przestawiają się na ciepłe desery. Nasz ulubiony to galaretka z rodzaju trawy miętowej (Chinese mesona) na ciepło 燒仙草 również z różnymi dodatkami.
Poetycka nazwa to kwiat fasoli 豆花, może być podawany na ciepło lub z lodem. Jest to miękkie tofu na słodko, czyli zalane czymś słodkim, np wodą z trzciną cukrową lub brązowym cukrem, często z dodatkiem imbiru.
Tajwańczycy biją rekordy w wymyślaniu coraz to nowych napojów. Na każdym rogu są sklepiki sprzedające herbaty, kawy soki, mleka sojowe. A wszystko to może być na zimno lub na gorąco, z różnymi "glutowymi" dodatkami. Nie wiem czy wiecie, że słynna bubble tea, czyli herbata mleczna z tapioką 珍珠奶茶 została wymyślona właśnie na Tajwanie!
Mogłabym pisać jeszcze wiele o jedzeniu na Tajwanie, np o pierogach, o lodach w naleśniku, o plackach, o bułkach na parze, o zupce-deserze z czerwonej fasoli lub zielonego groszku ...
Życzę teraz wszystkim smacznego i idę poczęstować się jakimś owocem:
Wpis ten powstał w ramach grudniowego projektu Klubu Polek na Obczyźnie. Zapraszam na blogi innych Polek porozrzucanych po świecie i na stronę KLUBOWĄ.
Mówi się, że Chińczycy jedzą wszystko co się porusza po lądzie, a nie jest samochodem i wszystko co lata, a nie jest samolotem. Hmmm ... może to i prawda, ale ... Tajwańczycy, to nie Chińczycy!
Na Tajwanie można rozkoszować się nie tylko potrawami kuchni typowo tajwańskiej, ale również smakami kuchni ze wszystkich zakątków Chin i Japonii, a także kuchnią Hakka i aborygeńską.
Skąd taka różnorodność?
Tajwan przez ponad 50 lat był pod rządami Japonii. Japończycy przywieźli ze sobą swoje własne przyzwyczajenia kulinarne i smaki. Obecnie na Tajwanie jest mnóstwo restauracji serwujących najprawdziwsze i najświeższe sushi, ramen, czy też japońskie BBQ.
Chirashi - 散寿司 |
Sashimi - 刺身 |
Po drugiej wojnie światowej i po przejęciu władzy w Chinach przez komunistów, wielu Chińczyków uciekło na Tajwan. Przyzwyczajeni do swoich lokalnych potraw przenieśli je na grunt tajwański. Tak więc na Tajwanie można skosztować zarówno oryginalnej kuchni kantońskiej, jak i szanghajskiej, a także pekińskiej i syczuańskiej.
Smażony makaron po kantońsku - 廣東炒麵 |
Kleik ryżowy ze stuletnim jajkiem i wieprzowiną - 皮蛋瘦肉粥 |
A skąd kuchnia aborygeńska? Na Tajwanie jest kilka plemion/szczepów aborygeńskich, ale proszę ich nie mylić z aborygenami australijskimi. Aborygeni tajwańscy byli pierwszymi mieszkańcami na wyspie. Przypłynęli oni na Tajwan z wysp polinezyjskich i makronezyjskich.
Kluski z włośnicy ber (prosa włoskiego) |
Wszelkie zieleniny używane w kuchni aborygeńskiej |
Nie będę się tu jednak rozpisywać o kuchni chińskiej czy japońskiej, postaram się przedstawić Wam jedynie kilka dań z kuchni tajwańskiej.
Często mówi się, że młode pokolenie Tajwańczyków może zjeść wszystkie trzy posiłki z torebek. I niestety jest to prawdą. Śniadanie w torebce, lunch i dinner również w torebce lub pudełku. W wielu mieszkaniach nie ma w ogóle kuchni! Tak więc młodzi wynajmujący malutkie klitki nie mają jak i gdzie gotować, wszystkie posiłki jedzą na zewnątrz, w małych restauracyjkach lub po prostu przy ulicznych stoiskach .
Zupa w torebce |
Nie jestem specjalistką od jakiejkolwiek kuchni, ale lubię smacznie zjeść. W domu nie gotuję "chińszczyzny", nie tylko dlatego, że nie umiem, ale po prostu taniej, smaczniej i łatwiej zjeść na zewnątrz.
Śmierdzące tofu 臭豆腐 - jest jego kilka rodzajów - smażone, gotowane, ostre i łagodne. Z daleka czuć, gdzie je przygotowują. Wielu obcokrajowców z obrzydzeniem zatyka nos, bo zapach jest rzeczywiście specyficzny i do najmilszych nie należy. Nasza rodzinka uwielbia smażone śmierdzące tofu, które jest podawane z kiszoną kapustą. Pyszności!
Zdjęcie z EToday |
Tajwańska kaszanka 豬血糕 serwowana jest na patyku, obtoczona w sproszkowanych orzeszkach ziemnych i ze świeżą kolendrą. Polskiej kaszanki nie przełknę, tajwańską uwielbiam.
Zdjęcie z VoiceTube |
Omlet z ostrygami 蚵仔煎 - typowo tajwańskie danie. Omlet jest smażony z zieleniną i dodatkiem mąki skrobiowej, podawany ze słodko-ostrym sosem.
Jeszcze jedno danie z ostrygami - Cienki makaron (vermicelli) z ostrygami 蚵仔麵線.
Zdjęcie z EToday |
Kleisty ryż 油飯 - czyli ryż gotowany najpierw na parze, a potem smażony z grzybami, malutkimi krewetkami, kałamarniczkami itp.
Na poniższym zdjęciu są dania zarówno tajwańskie, jak i aborygeńskie. Ryż z grzybami gotowany na parze w bambusowym pniu 竹筒飯 i smażona z malutkimi rybkami zanokcica gniazdowa (rodzaj paproci) 炒山蘇 to potrawy aborygeńskie.
Malutkie krewetki smażone z zieloną cebulką i ostrą papryką, posypane pieprzem z solą 蔥炸溪蝦. Krewetki te je się w całości, razem z chrupiącym "pancerzykiem". Uwielbiam!
Zupa z kwiatów lilii i wieprzowiny 金針排骨湯 - jest prawdziwym przysmakiem.
Makaron ryżowy smażony z małymi krewetkami, grzybami, wieprzowiną, marchewką, zieloną cebulką 炒米粉.
Tyle pyszności, że zrobiłam się głodna. Ale jeszcze muszę wspomnieć o tajwańskich deserach, które dzielą się na zimowe i letnie.
W lecie królują wszelkie lody, a właściwie lód z różnymi dodatkami. Dodatki mogą być owocowe lub inne - kulki tapioki, kulki z taro, galaretki, czerwona fasola, zielony groszek (tak, na słodko).
Zimą Tajwańczycy przestawiają się na ciepłe desery. Nasz ulubiony to galaretka z rodzaju trawy miętowej (Chinese mesona) na ciepło 燒仙草 również z różnymi dodatkami.
Zdjęcie z 鮮芋仙 |
Poetycka nazwa to kwiat fasoli 豆花, może być podawany na ciepło lub z lodem. Jest to miękkie tofu na słodko, czyli zalane czymś słodkim, np wodą z trzciną cukrową lub brązowym cukrem, często z dodatkiem imbiru.
Zdjęcie z 鮮芋仙 |
Tajwańczycy biją rekordy w wymyślaniu coraz to nowych napojów. Na każdym rogu są sklepiki sprzedające herbaty, kawy soki, mleka sojowe. A wszystko to może być na zimno lub na gorąco, z różnymi "glutowymi" dodatkami. Nie wiem czy wiecie, że słynna bubble tea, czyli herbata mleczna z tapioką 珍珠奶茶 została wymyślona właśnie na Tajwanie!
Zdjęcie PTS |
Mogłabym pisać jeszcze wiele o jedzeniu na Tajwanie, np o pierogach, o lodach w naleśniku, o plackach, o bułkach na parze, o zupce-deserze z czerwonej fasoli lub zielonego groszku ...
Życzę teraz wszystkim smacznego i idę poczęstować się jakimś owocem:
Wpis ten powstał w ramach grudniowego projektu Klubu Polek na Obczyźnie. Zapraszam na blogi innych Polek porozrzucanych po świecie i na stronę KLUBOWĄ.
Przepysznie to wszystko wyglada! Mimo, że właśnie zjadłam obiad, czuje się głodna!
ReplyDeleteZupy i soki w torebce widziałam w Indiach.
Większość tajwańskich potraw jest naprawdę bardzo smaczna. W Polsce zawsze tęstnię za jedzeniem tajwańskim, a na Tajwanie za polskim.
DeleteOj jak kusi :) ten makaronik po kantonsku tak na mnie patrzy... ;)
ReplyDeleteZ potrawami z workach przezylam niemaly szok, jak pierwszy raz w Tajlandii zobaczylam zupe w torebce. I napoj w torebce ;)
No i uwielbiam te herbatki z glutem w srodku!
Delete