Skip to main content

Posts

Showing posts with the label birthday

Urodziny Panny Anny

W tym roku urodziny Ani spędziliśmy w rodzinnym gronie. Nie było gości, nie było zabawy z innymi dziećmi ani całej masy prezentów.

Ania is 7!

Last week we celebrated Ania's 7th birthday. It's hard to believe that she is already 7 years old. Time passes so quickly... Ania wanted to spend the day with only a few of her friends. She did not want to invite children from her gym, music or the new nature class. So the "party' was really small, only three girls came. A day earlier we pumped the inflatable pool and in the morning filled it up with water. We also prepared balloons filled with water which we froze a night earlier. There were presents ... ... some simple food ... ... birthday cake that Jaś made ... ... and lots of fun!

Ania is 6!

Last week our youngest turned 6 years old!  Time flies! She is a big girl now and in one month will be officially starting 1st grade.  On the day of her birthday we only had a tiny birthday cake to share between 3 of us, both Zosia and Jas were away on that day.  Few days later we celebrated with many friends and a big cake! Although only two other children were Ania's age, she still had a great time.  So many presents! Books, game, calligraphy set, writing stationery, cuddly toys, clothes and DIY sets! Ania is really enjoying every single one of them. Thank you Everyone! For most of the Taiwanese it's very unusual to organise a kid's birthday party at home. If the parents decide to celebrate child's birthday and invite friends, they usually do it at a kids' play space or McDonald's. We always have it at home. And although it required a bit of preparations and later cleaning up, I prefer it this way :-) . U...

Urodzin c.d. ... w górach

Wycieczka w dzień urodzin nie zakończyła się na plaży. W drodze powrotnej przejechaliśmy przez Park Narodowy Yangming Shan 陽明山國家公園. Jest to górski park na północ od Taipei, pełen gorących żródeł, ładnych szlaków górskich i ... o tej porze roku kwitnących drzew i krzewów. Tak przynajmniej powinno być, bo jest to okres tzw sezonu kwiatowego. Trochę się jednak rozczarowałam, bo kwiatów był jak na lekarstwo, nawet przed naszym domem jest ich więcej. Ale nie narzekajmy. Popołudnie spędzone z Mamą i dziećmi na spacerze w parku było bardzo miłym dodatkiem do moich urodzin. Choć kwiatów było niewiele, to i tak można było nacieszyć nimi oczy. Na Tajwanie, prawie na każdej górze i górce znaleźć można bunkry i strażnice wojskowe - pozostałości po czasach, gdy Chiny zagrażały Tajwanowi. Tak spędziłam moje XY urodziny. Szkoda, że Zosia i Tim nie mogli być z mną. ale jednocześnie bardzo było mi miło, że jest ze mną Mama. Nie pamiętam już ile lat upłynęło ...

Urodziny na plaży

Rok temu urodziny spędzałam na stoku narciarskim w Japonii, a w tym roku ... na plaży. Nie było ze mną Zosi i Tima, ale była za to moja Mama. Przyleciała kilka dni wcześniej. Wyjazd nad morze był zupełnie niezaplanowany, po prostu obudziłam się rano i stwierdziłam, że powinniśmy się gdzieś ruszyć z domu. Wolałam przejażdżkę samochodem niż ślęczenie nad lekcjami dzieci i nad garnkami. Wyruszyliśmy inną trasą niż zazwyczaj, na północ w kierunku Keelung i dalej na zachód nad morzem, aż do plaży zwanej Białymi Piaskami 白沙灣. Nie wiem dlaczego plaża tak się nazywa, gdyż piasek na niej nie jest bynajmniej biały. Ania i Jaś bawili się oczywiście w piachu. Ania była wniebowzięta, uwielbia plażę. Jaś bawił się jak małe dziecko. Dawno nie widziałam Go tak roześmianego. Babcia odpoczywała, czytała i wsłuchiwała się w szum fal zagłuszany oczywiście przez dzieci. Tak szczęśliwe były dzieci: I ja i Mama. Zamiast tortu i wykwintnego obiadu...