Ciągle staram się rozwijać słownictwo Ani we wszystkich trzech językach - po chińsku, angielsku i po polsku. Poza oczywistymi sposobami, jak zwykła rozmowa i czytanie w trzech językach, wykorzystuję w tym celu również trzyczęściowe karty Montessori. Zestawów kart mam mnóstwo - od typowo montessoriańskich, jak budowa kwiatka, czy też konia, przez budowę wulkanu do kart bardziej tematycznych, wzbogacających słownictwo - warzywa, zwierzęta itp.
Kilka miesięcy temu znalazłam na blogu 1plus1plus1equals1 trzyczęściowe karty zwierząt występujących w książeczce "Brown Bear, Brown Bear". Książeczka ta była swego czasu ulubioną lekturą Ani, znała już ją na pamięć.
Po wydrukowaniu, zlaminowaniu i wycięciu kart, materiał był gotowy do użycia. Ania od razu zabrała się do roboty:
Nazwy wszystkich zwierząt przedstawionych na rysunkach nie sprawiają jej problemów, zna je we wszystich trzech językach. Jednak układając karteczki z podpisami uczy się czytać (proszę by odczytywała podpisy na głos), a także pisowni tych wyrazów.
Następnym razem podniosę Ani poprzeczkę i będzie musiała dopasować podpisy do kartek bez patrzenia ... na kartkę z podpisami.
A jakich kart trzyczęściowych Wy używacie?
Kilka miesięcy temu znalazłam na blogu 1plus1plus1equals1 trzyczęściowe karty zwierząt występujących w książeczce "Brown Bear, Brown Bear". Książeczka ta była swego czasu ulubioną lekturą Ani, znała już ją na pamięć.
Po wydrukowaniu, zlaminowaniu i wycięciu kart, materiał był gotowy do użycia. Ania od razu zabrała się do roboty:
Nazwy wszystkich zwierząt przedstawionych na rysunkach nie sprawiają jej problemów, zna je we wszystich trzech językach. Jednak układając karteczki z podpisami uczy się czytać (proszę by odczytywała podpisy na głos), a także pisowni tych wyrazów.
Następnym razem podniosę Ani poprzeczkę i będzie musiała dopasować podpisy do kartek bez patrzenia ... na kartkę z podpisami.
A jakich kart trzyczęściowych Wy używacie?
Comments
Post a Comment