Chrzest był planowany od dawna, od prawie roku.
Ciągle jednak był przekładany. Pamiętam jak moja Mama na wiadomość o planowanym na Wielkanoc Chrzcie, powiedziała mi nawet, że ponieważ Tata lepiej się czuje i będzie mógł sam zostać w Warszawie, to ona postara się przylecieć do nas na tę uroczystość.
Tak się jednak nie stało.
Wkrótce potem Taty zdrowie gwałtownie się pogorszyło. Zamiast Mama na Tajwan, to ja leciałam do Polski. Niestety Tata odszedł.
Chrzest musiał poczekać.
Czekaliśmy całe lato aż księża wrócą z wojaży. I w końcu udało nam się ustalić datę Chrztu 17 października.
Chrzest odbył się w kaplicy kościoła Św. Trójcy w Dapinglin, w New Taipei City na Tajwanie. Była to niezapomniana uroczystość. Jestem niezmiernie wdzięczna Księdzu G., który ją pięknie poprowadził. Ksiądz G. jest, jak się śmiejemy, węgierskim Polakiem. Mówi po polsku jak rodowity Polak.
Rodzicami chrzestnymi zostali Zosia i Ksiądz Leszek.
Księdza Leszka znam już 20 lat. Jest to pierwszy polski ksiądz, którego poznałam na Tajwanie, gdy przyjechałam tu wieki temu na stypendium. Ksiądz Leszek jest obecnie prorektorem Katolickiego Uniwersytetu Fujen.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy razem z nami wzięli udział w tej specjalnej uroczystości. Ania również dziękuje za prezenty :-)
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z wczorajszej uroczystości:
Ciągle jednak był przekładany. Pamiętam jak moja Mama na wiadomość o planowanym na Wielkanoc Chrzcie, powiedziała mi nawet, że ponieważ Tata lepiej się czuje i będzie mógł sam zostać w Warszawie, to ona postara się przylecieć do nas na tę uroczystość.
Tak się jednak nie stało.
Wkrótce potem Taty zdrowie gwałtownie się pogorszyło. Zamiast Mama na Tajwan, to ja leciałam do Polski. Niestety Tata odszedł.
Chrzest musiał poczekać.
Czekaliśmy całe lato aż księża wrócą z wojaży. I w końcu udało nam się ustalić datę Chrztu 17 października.
Chrzest odbył się w kaplicy kościoła Św. Trójcy w Dapinglin, w New Taipei City na Tajwanie. Była to niezapomniana uroczystość. Jestem niezmiernie wdzięczna Księdzu G., który ją pięknie poprowadził. Ksiądz G. jest, jak się śmiejemy, węgierskim Polakiem. Mówi po polsku jak rodowity Polak.
Rodzicami chrzestnymi zostali Zosia i Ksiądz Leszek.
Księdza Leszka znam już 20 lat. Jest to pierwszy polski ksiądz, którego poznałam na Tajwanie, gdy przyjechałam tu wieki temu na stypendium. Ksiądz Leszek jest obecnie prorektorem Katolickiego Uniwersytetu Fujen.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy razem z nami wzięli udział w tej specjalnej uroczystości. Ania również dziękuje za prezenty :-)
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z wczorajszej uroczystości:
|
Comments
Post a Comment