Kalendarz!
Kocham kalendarze, notatniki, pamiętniki.
Tajwan, Japonia, Korea są prawdziwym rajem dla osób uwielbiających pisać, rysować, notować. Ilość notesików, kalendarzyków, pisaków, naklejek, taśm washi i innych jest oszołamiająca.
Przestałam chodzić do tutejszych papierników, bo zawsze kupowałam jakieś notatniki lub zeszyty. A ile można ich mieć, ile notatek, ważnych spraw można w nich zapisać w dobie komputerów, padów, smartfonów, elektronicznych kalendarzy i notatników?
Jakie kalendarze przygotowałam na Nowy 2017 Rok?
W tym roku mam ... trzy kalendarze książkowe.
Najciekawszy jest oczywiście Kalendarz Polki, który powstał z inicjatywy Magdy przy udziale moich internetowych znajomych z Klubu Polki na Obczyźnie. Jest to kalendarz pełen ciekawostek z całego świata. Są w nim również piękne zdjęcia, rysunki, wiersze i opowieści. Jest tak piękny i ciekawy, że nie wiem co mam w nim zapisywać, by go nie zniszczyć.
Kolejny kalendarz kupiłam w czasie ostatniego pobytu w Polsce. Kocham Muminki i nie mogłam się oprzeć ... musiałam go mieć. Co będę w nim zapisywać? Pewnie homeschoolingowe lekcje Ani, planowanie jej zadań. Ale jeszcze nie jestem do końca przekonana.
Ostatni kalendarz-notatnik jest już ... w połowie zapisany. Dostałam go w połowie zeszłego roku i od razu zaczęłam używać, Służy mi on do zapisywania zrobionych przez Anię lekcji, wklejania biletów z odwiedzanych miejsc i odbijania stempelków. Niedawno zaczęłam również zapisywać w nim listy spraw do załatwienia, rzeczy do zrobienia lub do napisania na blogu.
Mam również kalendarz ścienny. Jeden przywiozłam z Polski, a potem drugi, fajniejszy, kupiłam tutaj za bezcen. I właśnie ten rodzinny kalendarz ścienny będę używać. Wisi sobie w jadalni, tak że widzę go z kuchni.
Na poczcie dostałam w prezencie jeszcze jeden kalendarz ścienny, z mostami na Tajwanie. Całkiem ładny.
A Wy jakich kalendarzy używacie? Co w nich zapisujecie? Czy też wszystko macie w telefonach lub w głowie?
Kocham kalendarze, notatniki, pamiętniki.
Tajwan, Japonia, Korea są prawdziwym rajem dla osób uwielbiających pisać, rysować, notować. Ilość notesików, kalendarzyków, pisaków, naklejek, taśm washi i innych jest oszołamiająca.
Przestałam chodzić do tutejszych papierników, bo zawsze kupowałam jakieś notatniki lub zeszyty. A ile można ich mieć, ile notatek, ważnych spraw można w nich zapisać w dobie komputerów, padów, smartfonów, elektronicznych kalendarzy i notatników?
Jakie kalendarze przygotowałam na Nowy 2017 Rok?
W tym roku mam ... trzy kalendarze książkowe.
Najciekawszy jest oczywiście Kalendarz Polki, który powstał z inicjatywy Magdy przy udziale moich internetowych znajomych z Klubu Polki na Obczyźnie. Jest to kalendarz pełen ciekawostek z całego świata. Są w nim również piękne zdjęcia, rysunki, wiersze i opowieści. Jest tak piękny i ciekawy, że nie wiem co mam w nim zapisywać, by go nie zniszczyć.
Kolejny kalendarz kupiłam w czasie ostatniego pobytu w Polsce. Kocham Muminki i nie mogłam się oprzeć ... musiałam go mieć. Co będę w nim zapisywać? Pewnie homeschoolingowe lekcje Ani, planowanie jej zadań. Ale jeszcze nie jestem do końca przekonana.
Ostatni kalendarz-notatnik jest już ... w połowie zapisany. Dostałam go w połowie zeszłego roku i od razu zaczęłam używać, Służy mi on do zapisywania zrobionych przez Anię lekcji, wklejania biletów z odwiedzanych miejsc i odbijania stempelków. Niedawno zaczęłam również zapisywać w nim listy spraw do załatwienia, rzeczy do zrobienia lub do napisania na blogu.
Mam również kalendarz ścienny. Jeden przywiozłam z Polski, a potem drugi, fajniejszy, kupiłam tutaj za bezcen. I właśnie ten rodzinny kalendarz ścienny będę używać. Wisi sobie w jadalni, tak że widzę go z kuchni.
Na poczcie dostałam w prezencie jeszcze jeden kalendarz ścienny, z mostami na Tajwanie. Całkiem ładny.
A Wy jakich kalendarzy używacie? Co w nich zapisujecie? Czy też wszystko macie w telefonach lub w głowie?
Śliczne muminki!
ReplyDeleteI te strony na grudzień zrobiona przez Ciebie - uwielbiam takie, moje zapiski wyglądają tak, że aż zgroza bierze :)
Tak sobie zaczęłam bazgrolić. Tyle flamastrów, kredek i pisaków w domu jest, że trzeba je jakoś wykorzystać ;-)
DeleteI też mam pół polsko - pół angielsko :)
ReplyDeleteHaha! Wkrótce jeszcze wietnamski Ci dojdzie ;-)
DeleteJa mam prosty Moleskin na 2017, ktory służył mi będzie w tym roku również za kakabo oraz piękny kalendarz na ścianę - jest po prostu sliczny-graficzny i otrzymany od przyjaciolki :)
ReplyDeleteTeż bym chciała Moleskine, ale ciut drogie są ;-)
DeleteJa nabylam scienny kalendarz z Muminkami,
ReplyDeletehttp://www.pikinini.pl/pelna_oferta/muminki_kalendarz_2017_z_ilustracjami_tove_jansson
ale bylabym wdzieczna za info o ten Twoj podreczny, bardzo m isie podoba.
Muminkowy kalendarz/notes kupiłam w Empiku w Warszawie. Widzę, że w internecie jest już niedostępny http://www.empik.com/kal-2017-a5-muminki,p1128155647,ksiazka-p
DeleteDziekuje mimo wszystko i pozdrawiam!
DeleteMoja odpowiedź tutaj :-)
ReplyDeletehttp://ourfavtreats.blogspot.com/2017/01/2017-calendars.html