Poza polem batatów gospodarze, których odwiedziliśmy mają również kilka drzew guawy. Są to stare drzewa, owoce są malutkie, prawie dzikie. Dzieci nie sądziły, że owoce te można jeść, bo nie są tak piękne, duże i zielone jak te kupowane w sklepie. Guawy z tego drzewka są małe, z dużą ilością pestek (które na szczęście można jeść). W smaku są trochę cierpkie, ale i tak bardzo smaczne. Wystarczyło zerwać je z drzewa i już można było jeść.
Za naszym domem również rośnie drzewko guawy. Sąsiad, by ptaki nie zjadły dojrzewających owoców, włożył je w torebki.
Poza guawą dzieci mogły zobaczyć jak rośnie okra,
... bakłażany ...
... trukwa (gąbczak) ...
... oraz 皎白筍, czyli Zizania latifolia, czyli dziki ryż mandżurski:
Tyle można się nauczyć wyjeżdżając na kilka godzin z miasta ...
Okra wygląda tak hibiskuskusowato (przynajmniej kwiat:)
ReplyDeleteHaha, hibiskus nam kwitnie pod oknami :-)
Delete