Złote Piaski - piękna nazwa, prawda? Słysząc ją wyobrażamy sobie mięciutki, sypki, jasnożółty a może nawet złocisty piasek. A jak jest w rzeczywistości? Zbity, szarobury, trudny do strzepania piach. Ale cóż ... taki jest piasek na większości plaż na Tajwanie. Możemy narzekać, ale wyboru nie mamy, a dzieciom i tak wszystko jedno. W zeszłym tygodniu, po wycieczce na festiwal rzeźb z piasku , wybraliśmy się właśnie na plażę o pięknej nazwie Złote Piaski. Plaża jest maleńka, ale dość ciekawa, bo przepływa przez nią rzeczka, a w pobliżu znajduje się ... zamknięta elektrownia nuklearna. Panna Zofia i ja leniuchowałyśmy, a Ania z Jasiem babrali się w "złotym" piasku. Ani Zosia ani ja nie przepadamy za plażą i wylegiwaniem się na słońcu, więc nasze wyprawy nad wodę nie są zbyt częste.
A blog about multilingual and multicultural family homeschooling their two children in Taiwan, Poland and Japan. (Third "child" grew up, and after starting her own company decided to go to school in NYC.) Blog wielojęzycznej i wielokulturowej rodziny uczącej dwójkę dzieci w domu na Tajwanie, w Polsce i w Japonii. (Trzecie dziecię dorosło i po założeniu firmy w Japonii wyjechało na studia do Nowego Jorku.)