W poprzednim poście pisałam o zwyczajach i życiu japońskich makak. Tym razem chciałabym podzielić się z Wami jak to jest w samym parku Jagokudani.
Po zaparkowaniu samochodu zatrzymaliśmy się przy małym chramie szintoistycznym.
Trochę dalej jest mała kawiarnio-restauracja. Jest to jedyne miejsce w okolicy gdzie można się posilić przed spacerem do parku małp.
Tuż przy wejściu na ścieżkę prowadzącą do Jigokudani Yaen-Koen znajduje się mały sklepik z pamiątkami.
Ścieżka prowadzi przez las-rezerwat.
Trochę dalej jest mała kawiarnio-restauracja. Jest to jedyne miejsce w okolicy gdzie można się posilić przed spacerem do parku małp.
Tuż przy wejściu na ścieżkę prowadzącą do Jigokudani Yaen-Koen znajduje się mały sklepik z pamiątkami.
Ścieżka prowadzi przez las-rezerwat.
Po drodze mijamy Jigokudani Onsen, gdzie znajduje się mały hotel z gorącymi źródłami, w których kąpać mogą się zarówno ludzie jak i małpy.
Jeszcze trochę schodów ...
Po około półgodzinnym spacerze dochodzimy do kasy biletowej.
Po zapłaceniu za wejście możmy w końcu dojść do miejsca najchętniej odwiedzanego przez makaki.
W tym roku zima, pomimo sporej ilości śniegu, nie jest zbyt mroźna, więc makaki nie spędzają dużo czasu w gorących źródłach. Większość z nich bawi się w śniegu.
Widok kąpiących się i bawiących się w śniegu japońskich makak zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Po około półgodzinnym spacerze dochodzimy do kasy biletowej.
Po zapłaceniu za wejście możmy w końcu dojść do miejsca najchętniej odwiedzanego przez makaki.
W tym roku zima, pomimo sporej ilości śniegu, nie jest zbyt mroźna, więc makaki nie spędzają dużo czasu w gorących źródłach. Większość z nich bawi się w śniegu.
Widok kąpiących się i bawiących się w śniegu japońskich makak zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Comments
Post a Comment