Skip to main content

Posts

Showing posts from April, 2013

Crystal Mining

For the past few weeks Jaś has been nagging me if he could open a "Crystal Mining" kit. For some reason he's always been asking me about it when there was something more urgent, more important to do - like homework, playing piano, saxophone, reading or simply sleeping. Finally yesterday was the day! He could look for his minerals in the block of plaster. The mining kit all laid out. First cut and... we can see the first crystal! Brushing off the dust.   The minerals need a good wash. All nice and shiny. This activity will lead us to more discussion about minerals and rocks. We will be reading these two  books: We will also talk more about fossils as we are learning about dinosaurs and other prehistoric creatures now. Another book from the "Let's-Read-And-Find-Out Science" series is and also "Fossils Tell of Long Ago", which I still need to find at the local bookstore or library.

O wielojęzyczności w ... naszej szkole (cz.5)

W naszej domowej szkole, która nie bez powodu została nazwana Babel School, nauka odbywa się prawie równocześnie w trzech językach, polskim, chińskim i angielskim. Wcześniej już pisałam o zrobionych przeze mnie materiałach do nauki języka, które wykorzystywałam, gdy dzieci były małe. Dzieci jednak szybko rosną i równie szybko "wyrastają" z pomocy edukacyjnych dla nich przygotowanych. Jakich materiałów używam ze starszymi dziećmi? Książki, książki i jeszcze raz książki, a także audiobooki i DVD. Co roku sprowadzamy z Polski ok.30kg makulatury :-) Wśród książek, które kupujemy są podręczniki, literatura dziecięca i młodzieżowa, a także albumy i poezja. Są zarówno książki, które ja czytałam dziecięciem będąc, czyli klasyka :-) jak i zupełnie nowe pozycje współczesnych polskich pisarzy. Nie kupujemy książek przetłumaczonych z języka angielskigo, gdyż uważam, że lepiej jest czytać je w oryginale. Niestety nasz francuski nie jest na tyle dobry byśmy mogli poczytać w oryginale Mi

O wielojęzyczności i grach planszowych (cz.4)

W naszym domu wszyscy lubimy grać w gry planszowe. Mamy ich mnóstwo i kolekcja się cały czas powiększa. Starych gier nie wyrzucam, gdyż zawsze mam nadzieję, że jeszcze się przydadzą jeśli nie moim dzieciom, to dzieciom znajomych. Gdy Zosia była malutka zaczęły w Polsce pojawiać się gry firmy Granna. Kilka z nich służyło nam długo jako pomoce w nauce języka polskiego. Oto one: Zagadki Smoka Obiboka chyba każdy zna. Śmieszne, wierszowane zagadki idealnie nadają się dla wielojęzycznych dzieci, których zasób słów nie jest jeszcze zbyt bogaty. Poszczególne przedmioty dzieci na pewno będą znały, ale sama zagadka może nie być tak łatwa do zrozumienia. Na przykład: "By zabrzmiała w nim audycja, drodzy moi, trzeba najpierw je dostroić." Dziecko zapewne zna wyraz będący rozwiązaniem tej zagadki, ale czy zna słowa "zabrzmiała", "audycja", "dostroić"? Lub też: "Latem w Tatrach na hali owce swoje pasie. Na robieniu oscypków bardzo d

Spring is here!

After many, many weeks of cold and rainy weather, the sun has finally come out. Now it is warmer outside than inside the house. That's why these past two days we decided to take our homework outside and sit a bit in the garden. We used to do that quite often in the previous years, but because of the new construction not far away last year it was impossible to relax outside. Now that the construction is almost finished it is not so noisy. Learning together geography of the U.S.A. Bugs also want to learn :-) Our Pate is also enjoying the warm weather. Having lessons outside is probably not very productive, but it's much more fun! Kids get distracted by the bugs crawling around, Inu (our dog) running in circles or digging holes and chirping birds. In summer we usually set up an inflatable swimming pool in the yard and invite other kids to come and play. Can't wait till summer!

O wielojęzyczności - Materiały do nauki języka (cz.3)

Na Tajwanie zewsząd otacza nas język chiński (mandaryński). Poza nim jest jeszcze język tajwański i hakka, a także kilka języków aborygeńskich. W szkole wszyscy uczą się angielskiego. Większość ludzi na Tajwanie nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że istnieje taki język jak polski. Dlatego też jedynym miejscem, w którym Zosia i Jaś mogą nauczyć się polskiego jest nasz dom. Od przyjazdu na Tajwan postanowiłam sama zająć się nauczaniem czteroletniej Zosi. Wtedy też zaczęłam przygotowywać materiały do nauki języka polskiego. Większość z nich była "montessoriańska": Karty do nauki czytania po polsku. Karty do nauki słownictwa i czytania. Karty do nauki slownictwa. Przygotowując materiały do nauki języka polskiego starałam się wybierać słownictwo typowo polskie, takie którego Zosia nie miała okazji używać ani słyszeć ode mnie na codzień. Wiele warzyw, owoców, kwiatów, zwierząt, które w Polsce dzieci znają od najmłodszych lat, na Tajwanie jest zupełnie nie znanych

Prezi presentations

It's always been a struggle for Zosia to take notes the traditional way - with pen and paper. That's why I've been trying to find new ways for her to organize notes and thoughts. After mind maps (take a look at the posts about Zosia's mind mapping projects ) we decided to try something new - Prezi . It's more of an on-line presentation tool than note taking tool, but it seems to work very well for our purpose. Take a look at the presentations below, the first one is a family tree of a Polish kings' dynasty, Piastowie, the second one is the biography of Pope Francis.

O wielojęzyczności - Spotkania z innymi polskimi rodzinami (cz.2)

Gdy Zosia miała 4 lata wylądowaliśmy na Tajwanie i ... całe nasze życie uległo zmianie. Już nie mieszkaliśmy na neutralnym gruncie, rodzina męża była blisko, przez chyba 9 miesięcy mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu z teściami, babcią i siostrami mojego mężą. Nie powiem, że był to miły i łatwy okres ... Jednak pomimo otaczającego nas zewsząd języka chińskiego (i tajwańskiego) ja nadal uparcie rozmawiałam z Zosią tylko po polsku. Od razu po przeprowadzce zaczęły się również poszukiwania przedszkola, zarówno dla mnie jako nauczycielki, jak i dla Zosi. Okazało się jednak, że na Tajwanie dzieci (i nauczycielki oczywiście) muszą chodzić do przedszkola 5 dni w tygodniu, od 8:00 do 18:00! Nie mogłam się na to zgodzić, gdyż poza zajęciami w przedszkolu chińskojęzycznym chciałam nadal kontynuować Zosi edukację angielsko i polskojęzyczną. Tak więc chcąc nie chcąc zostałam stay-at-home mom. Zosia przyjechała na Tajwan rozumiejąc chiński, ale praktycznie w nim nie mówiąc. Nie minęły jednak dwa

O wielojęzyczności w naszej rodzinie (cz.1)

W zeszłym tygodniu filmik na vlogu mojej córki, Zosi, wywołał dość duże zainteresowanie wśród rodzin mających wielojęzyczne dzieci. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się tego. Kilka osób poprosiło mnie bym się podzieliła moimi doświadczeniami w nauczaniu języka polskiego i w podtrzymywaniu zainteresowania tym językiem u starszych dzieci i młodzieży. Chciałabym jednak na samym początku zaznaczyć i podkreślić, że sposób w jaki uczę  moje dzieci języka polskiego nie opiera się na żadnych teoriach językoznawczych, lingwistycznych czy też edukacyjnych. Jedyne co mną kieruje to intuicja i głęboka chęć zakorzenienia w moich dzieciach znajomości i miłości do mojego ojczystego języka, kultury, historii i literatury polskiej. Chociaż od wielu lat mieszkam poza granicami kraju, to nadal czuję się w 100% Polką i wszystko co polskie jest mi bliskie. Zosia z tata w USA Nasza historia zaczyna sie w połowie lat 90-tych, gdy jeszcze przed zamążpójściem omawiałam z przyszłym mężem przyszło