Skip to main content

Noyuki 野雪塾 w Hakuba 白馬

Mijają dwa tygodnie odkąd przyjechaliśmy do Hakuba 白馬 koło Nagano 長野 w Japonii. 
Właśnie tutaj ma swoją siedzibę szkółka narciarsko-snowboardingowa Zosi i Perriego, Noyuki 野雪塾. Już drugi sezon zjeżdżają się tutaj klienci z Tajwanu, Singapuru i Hong Kongu by uczyć się jazdy na nartach lub snowboardzie od mojej córki i jej chłopaka. 

Photo by Alex

Zosia przyjmuje klientów indywidualnych i grupy, dzieci i dorosłych, początkujących i zaawansowanych. Z Noyuki nie tylko można nauczyć się porządnie jeździć na nartach lub snowboardzie, ale również świetnie się bawić, jeździć przez las, tyłem, na jednej narcie, skakać, jeździć w parku, half pipe, rail itp.

Photo by Alex

W tym roku Noyuki zatrudniło kilku instruktorów, gdyż liczba klientów przekroczyła możliwości dwóch osób. Dzięki temu zajęcia mogą odbywać się w kilku językach: chińskim-mandaryńskim, tajwańskim, kantońskim, angielskim, hiszpańskim i oczywiście polskim. Grupa instruktorów Noyuki jest bardzo międzynarodowa.

Photo by Alex
Poza zajęciami na stoku można również wypożyczyć u nich sprzęt snowboardingowy. 
Noyuki oferuje także usługi transportowe - przejazd z lotniska w Komatsu lub Toyama.



Szczerze powiedziawszy usługi oferowane przez Zosię i Perriego stoją na bardzo wysokim poziomie. Wyznają oni zasadę: klient nasz pan. W czym to się przejawia? Np wczoraj pojechali do Nagano odległego o ponad godzinę drogi, odebrać o północy klientów ze stacji kolejowej. Klienci mieli sami przyjechać autokarem z Tokyo, ale samolot ich wylądował w innym mieście skąd koleją dotarli właśnie do Nagano. Stamtąd nie było jednak nocnych autobusów do Hakuba. Stąd też nieplanowana nocna jazda. Innym razem klient, któremu instruktor wyraźnie powiedział by nie szedł jeździć wieczorem na snowboard, nie posłuchał się i miał wypadek. Kto zabrał go do szpitala? Oczywiście Perry. 
Tak więc nic dziwnego, że Noyuki ma wielu stałych klientów, a wśród nich osoby znane z tajwańskich mediów, celebryci i ich dzieci.


Zarówno Zosia jak i Perry mają po kilka certyfikatów instruktorskich - z Kanady, Nowej Zelandii i USA. Oboje mają również ukończone kursy ratowników medycznych. W przyszłości planują zrobić kursy ratowników lawinowych.

Mieszkając z nimi przez miesiąc w zeszłym i w tym roku widzę jak ciężko pracują, ale jednocześnie jaką daje im to satysfakcję i radość. Któż by przypuszczał, że wychowana na Tajwanie, zwrotnikowej wyspie, Zosia pokocha śnieg tak bardzo by spędzać na nim większość roku? Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Jej i Perriemu powodzenia!

W imieniu Zosi i Perriego zapraszam na ich fanpage:

Zosia 陳明秀 - https://www.facebook.com/ChenZozo/
Perry Moon 文彥博 - https://www.facebook.com/moononpark/
Noyuki Academy - https://www.facebook.com/noyukia/

A także na stronę Noyuki http://www.noyuki.com/

Część zdjęć wykonał Alex Wu, jego zdjęcia możecie podziwiać na Instagramie  https://www.instagram.com/alex_the_camera/

Comments

  1. To naprawdę zaskakujące,że Twoja córka urodzona na Tajwanie w ciepłym klimacie kocha zimny i mokry śnieg. Chyba coś w tym jest,ze jak mamy czegoś ponad miarę inna rzecz wydaje nam się bardziej atrakcyjna. Jednak to tez kwestia gustu i musi się zapalić odpowiednia lampka, sama wychowałam się w górach i narty były jak chleb powszedni w dzieciństwie a jednak nie pałam do nich miłością - zima dobra na obrazku, dlatego wole zimę w wydaniu angielskim bez śniegu. Za to góry o tak! Pozdrawiam i życzę im coraz większych sukcesów w ich przedsięwzięciu 😀

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję w imieniu Zosi.
      Zosia jeszcze przed narodzeniem jeździła na nartach - jeździłam ja jak byłam z nią w ciąży - więc może to stąd? ;-)

      Delete
  2. Brawo! Pięknie Nic tylko dumę czuć od mamy <3

    ReplyDelete
  3. Piękne zdjęcia i piękna pasja :) kiedyś mi się marzyło zostać instruktorką narciarstwa, ale jakoś życie inaczej się potoczyło

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Animals Classification Lapbook

Last week Jaś has been very busy working on the animal classification lapbook. Lately it's been very difficult to get him interested in doing any kind of project, but to my surprise he has finished this lapbook in just a few days! I am really proud of him. I used a ready lapbook template from the wonderful Homeschool Share website, but I asked Jaś to writ all the information in his own handwriting instead of just printing the prepared text. Here are the photos of his lapbook: Jaś adding the finishing touches to the lapbook cover: Lapbook cover: The inside of the lapbook: Inside 'Classifying Living Things ': Animals with and without backbones are called:  Inside 'What are the four main Invertebrate Classes?': Inside 'What are the five Vertebrate Classes?': Mollusk characteristics Annelid characteristics: Arthropod characteristics: Echinoderm characteristics: Fish characteristics: Reptile char

Skąd się bierze 13-ty miesiąc w roku?

Tak zwany kalendarz chiński jest kalendarzem księżycowo-słonecznym, gdyż jest oparty na ruchu księżyca i słońca. Często jest też nazywany kalendarzem księżycowym, kalendarzem rolniczym 農曆 [nónglì] , kalendarzem Yin 陰曆 [yīnlì] lub też starym kalendarzem 舊曆 [jiùlì]. Czy wiecie, że czasami w kalendarzu księżycowym jest 13 miesięcy? I właśnie w tym roku będziemy mieć taką sytuację. Miesiąc to czas pełnego obrotu Księżyca wokół Ziemi. Księżyc okrąża Ziemię w ciągu 27,3 dnia. Z kolei Ziemia okrąża Słońce w 365 dób, 5 godzin, 48 minut i 46 sekund. Po obliczeniach okazuje się, że jeden rok słoneczny równa się 12 7/19 miesiąca księżycowego lub też 19 lat słonecznych równa się 235 miesiącom księżycowym. Jest to podstawa kalendarza księżycowo-słonecznego, a więc również kalendarza chińskiego. Innymi słowy: Chiński kalendarz opiera się na fazach księżyca. Miesiące chińskie zaczynają się od nowiu i pełnia księżyca wypada 15 dnia miesiąca. Ponieważ nów jest co 29½ dnia, chińskie miesiące kale

Fryderyk Chopin - lapbook

Po powrocie na Tajwan zabrałyśmy się ostro za naukę. Pierwszym projektem, który Ania zrobiła był lapbook o Chopinie. Przygotowując się do wykonania lapbooka, Ania wysłuchała wielu utworów Chopina, a także przeczytała (lub wysłuchała) poniższych opowiadań i książek o tym wielkim kompozytorze. Znalazłam też kilka pocztówek kupionych przy okazji wizyt w Żelazowej Woli i w Muzeum Chopina w Warszawie. W końcu do czegoś się te pocztówki przydały. Niektóre części do lapbooka znalazłam na stronie Teachers Pay Teachers u Hord Arsalan ( TUTAJ ). Strona tytułowa: Lista niektórych wysłuchanych utworów Chopina: Rodzina Fryderyka Chopina: Z tyłu lapbooka znajduje się oś czasu z najważniejszymi datami z życia Chopina: Jak widać, jak zawsze mieszamy języki, głównie polski i angielski. Ani nie robi różnicy czy uczy się po polsku czy po angielsku, tak więc jej notatki i projekty są również dwujęzyczne.