Od czasu do czasu wyciągamy z Anią grę matematyczną, w którą grała jeszcze, kończąca w tym roku 18 lat, Zosia.
Gra przypomina bingo. Gracze po kolei ciągną ze stosiku karteczki z liczbami od 0 do 9 i zakrywają nimi odpowiednie obrazki na swoich kartach (liczbie odpowiada obrazek z taką samą ilością małych rysunków).
Oczywiście wygrywa ten, kto pierwszy zakryje wszystkie obrazki na swoich kartach.
Gra przetrwała już dwójkę dzieci, teraz trzecie się nią bawi i nadal wygląda bardzo dobrze. Obrazki są ładne, nie krzykliwe, utrzymane w pastelowej tonacji.
Taka prosta gra, a sprawia Ani tak wiele radości! Chyba musimy w nią zagrać ponownie.
Gra przypomina bingo. Gracze po kolei ciągną ze stosiku karteczki z liczbami od 0 do 9 i zakrywają nimi odpowiednie obrazki na swoich kartach (liczbie odpowiada obrazek z taką samą ilością małych rysunków).
Oczywiście wygrywa ten, kto pierwszy zakryje wszystkie obrazki na swoich kartach.
Gra przetrwała już dwójkę dzieci, teraz trzecie się nią bawi i nadal wygląda bardzo dobrze. Obrazki są ładne, nie krzykliwe, utrzymane w pastelowej tonacji.
Taka prosta gra, a sprawia Ani tak wiele radości! Chyba musimy w nią zagrać ponownie.
Comments
Post a Comment