Tyle śniegu dawno nie widziałam. Ostatni raz chyba 10 lat temu w Myoko, również w Japonii. Wówczas przez miesiąc śnieg padał codziennie. Codziennie więc musieliśmy odkopywać dom spod śniegu. Często rano nie mogliśmy otworzyć drzwi, bo śnieg uniemożliwiał to. zdarzało się, że wychodziliśmy przez okno na piętrze, bo parter był cały zasypany. Jednak to dawne czasy i już traciłam nadzieję, że kiedykolwiek doświadczę podobnych opadów śniegu.
Rano, po oględzinach domu z zewnątrz, okazało się, że na dachu jest mnóstwo śniegu. Zaczęliśmy obawiać się, że jeśli szybko nie pozbędziemy się tego śniegu, to dach może się zawalić. Tak więc zaczęliśmy podgrzewać piętro pod samym dachem i "low and behold" śnieg zsunął się.
Aż w końcu śnieg zsunął się z dachu domu ... niestety zsunął się na dach garażu i tam już został.
Przez następne 10 dni spędzaliśmy około dwóch godzin dziennie na usuwaniu śniegu z dachu garażu.
A tu NIESPODZIANKA!
Przyjechaliśmy do Hakuby i okazało się, że nasz dom jest zasypany. Na szczęście w dniu naszego przyjazdu zamówiony wcześniej spychacz odśnieżył podjazd do garażu, więc musieliśmy zrobić jedynie dwa kroki w śniegu powyżej kolan by dostać się do drzwi.
Przyjechaliśmy do Hakuby i okazało się, że nasz dom jest zasypany. Na szczęście w dniu naszego przyjazdu zamówiony wcześniej spychacz odśnieżył podjazd do garażu, więc musieliśmy zrobić jedynie dwa kroki w śniegu powyżej kolan by dostać się do drzwi.
ŁUBUDU!!!
Niestety śnieg spadł tylko z jednej strony domu. Po drugiej stronie dach nadal był pod białą pierzynką.Aż w końcu śnieg zsunął się z dachu domu ... niestety zsunął się na dach garażu i tam już został.
Przez następne 10 dni spędzaliśmy około dwóch godzin dziennie na usuwaniu śniegu z dachu garażu.
Oczywiście nie mogliśmy skoncentrować się jedynie na odśnieżaniu dachu, śnieg padał wszędzie. Codziennie trzeba było odkopywać podjazd do garażu.
W końcu, ostatniego dnia dwutygodniowej kwarantanny, skończyliśmy pracę! Dach był odśnieżony!
Teraz czekamy kiedy znowu zacznie padać ...Przy takiej ilości śniegu bardzo ważne jest jak dom jest skonstruowany. Śnieg z dachu garażu powinien sam spaść, ale niestety nie miał miejsca, gdyż w miejscu, na które powinien się osunąć stał samochód. Teraz samochód jest zupełnie zasypany i pewnie nie będzie mógł być odkopany aż do wiosny.
Nasz dom jest dobrze przygotowany na tak duże opady śniegu. Z dwóch stron mamy wysokie "ogrodzenie", które utrzymuje śnieg z dala od ścian budynku.
Z jednej strony to ogrodzenie tworzy zewnętrzny korytarz.
Od frontu domu mamy murek, bez którego mielibyśmy śnieg pod samymi drzwiami.
Ale macie tam cudnie, my tu w Anglii zapewne śniegu w tym roku nie zobaczymy, bo się nie zanosi a wyjeżdżać też za bardzo się nie da, więc pozostaje nam podziwiać zdjęcia ;-) Miłego pobytu w Japonii.
ReplyDeleteNo i w Anglii śnieg nigdy się długo nie utrzymuje :-)
DeletePozdrawiam.
Poproszę więcej zdjęć zaśnieżonej okolicy! Czy można zaobserwować jakieś ptaki? (to pytanie od mojego syna, którego ostatnio wciąga ornitologia. Zupełnie przecież nie znamy awifauny japońskiej). Bardzo mi się podobają techniczne rozwiązania w domu.
ReplyDeleteW zimie z ptaków widać jedynie wronę okazałą. W lecie jest kilka dzięciołów koło naszego domu, ale nie udało mi się ich zidentyfikować, bo siedzą bardzo wysoko. Na polach ryżowych brodzą z kolei czaple.
DeleteNie wiem czy masz Instagram, ale tam wrzucam bardzo dużo zdjęć. Moje japońskie konto to https://www.instagram.com/nieznana_japonia/
Lub na "stories" FB https://www.facebook.com/nieznanajaponia
dziękuję:)
DeleteDawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
ReplyDelete