Pierwszy
dzień w Japonii zamiast na stoku spędziliśmy na zwiedzaniu.
Pojechaliśmy do odległego o 1.5 godziny drogi od Hakuby 白馬 historycznego
miasteczka Matsumoto 松本.
Była to nasza druga wizyta w tym miasteczku.
Spacer
po mieście rozpoczęliśmy od XVI-wiecznego zamku
Matsumoto. Dwa lata temu pisałam TUTAJ o Kruczym Zamku,
który jest najsłynniejszym zamkiem w okolicy. Tym razem nie
weszliśmy do wnętrza zamku, odwiedziliśmy jednak kilka innych
ciekawych miejsc i pochodziliśmy po skąpanych słońcem uliczkach.
Niedaleko
zamku znajduje się kościół katolicki, do którego zaglądnęliśmy.
Niestety było już po niedzielnej Mszy Św.
Spacerując
uliczkami Matsumoto natknęliśmy się na bardzo zagracony sklep ze
starociami.
Dalej
na tej samej uliczce była świątynia buddyjska.
Na dzisiaj to tyle zdjęć z naszego spaceru po Matsumoto. Wkrótce dodam więcej, m.in. z największego Japonii sklepu z ceramiką Bolesławca!
Jaka uboga architektura kościoła w porównaniu z zamkiem! A nakrycie głowy samuraja drogie?
ReplyDeleteTen kościół to wygląda okazale w porównaniu z innymi kościołami w Azji. Często kościół to po prostu budynek wciśnięty pomiędzy inne budynki np mieszkalne.
DeleteChodzi Ci o to zardzewiałe nakrycie głowy? Było ono raczej za małe na prawdziwe, może dla dziecka ... Ceny nie były nigdzie podane, a sam sklep był zamknięty (niedziela).
Aha, z tym kościołem to mam po prostu takie europejskie naleciałości w myśleniu o kościele. Dziękuję za odp.
ReplyDelete