Wiem, wiem, w kółko piszę o Matsumoto, ale nie mogę się oprzeć - to naprawdę jest urocze japońskie miasteczko. Jakże różni się ono od olbrzymiego Tokio, czy nawet Kyoto lub Osaki. Życie płynie tu wolniej, nikt się nie spieszy. Ludzie są milsi, uśmiechają się nie z przymusu. Próbują zagadać do nas, turystów. Taką Japonię lubię, w takiej Japonii mogłabym mieszkać. To jest właśnie ta prawdziwa Japonia. Tokio swoim ogromem, zgiełkiem i pędzącymi gdzieś tłumami przyprawia mnie o natychmiastowy ból głowy. Czuję się tam zagubiona.
Poza Kruczym Zamkiem warto się przejść małą, historyczną uliczką Nawate Dori なわて通り商店街 . Jest tam mnóstwo ciekawych sklepików i butików, a także drewniana jinja, czy też chram (świątynia shintoistyczna) Yohashira 四柱神社 z 1879 roku.
Niestety nie znalazłam w Internecie zbyt wielu informacji po angielsku na temat tej świątyni, a japońskiego się jeszcze nie nauczyłam. Niewiele również wiem na temat religii shinto.
Na specjalnych tabliczkach można zapisać swoje prośby i powiesić przy chramie.
Wierni przychodzący tutaj stają przed olbrzymimi wrotami, kłaniają się, klaszczą kilka razy i ciągną raz za gruby sznur wprawiając wielki dzwonek w ruch. Poczem wygłosić swoje życzenie czy podziękowanie, modlitwa może być również pomyślana.
Modlitwy można również zapisać na skrawkach papieru i zawiązać w specjalnie do tego służącym miejscu.
Uliczka, przy której znajduje się chram jest często odwiedzana przez turystów, zarówno zagranicznych jak i japońskich.
Z uliczką Nawate jest związana interesująca historia - uliczka te biegnie równolegle do rzeki Ta. Dawniej istniał zakaz wjazdu wozów konnych w tę uliczkę. Chram chcąc przyciągnąć więcej wiernych, którym niełatwo było się tam dostać, organizował różnego rodzaju rozrywki. Z czasem świątynia stała się popularnym miejscem wizyt mieszkańców nie tylko Matsumoto. Sprzedawcy zaczęli otwierać sklepiki wzdłuż rzeki, po drodze do świątyni. A ponieważ była to uliczka, gdzie nie było ruchu kołowego, to właściciele sklepów reklamowali ją jako miejsce gdzie można coś kupić 買える(kaeru) i iść do domu 帰る(kaeru). Od tamtych czasów mieszkańcy Matsumoto zaczęli nazywać uliczkę Kaeru カエル, czyli Żabią uliczką. U wylotu ulicy postawiono duży posąg żaby, który miał chronić zarówno sprzedawców jak u kupujących.
Teraz żaby i żabki stały się głównym towarem na wielu stoiskach. Żab na tej uliczce jest pełno, aż od nich zielono.
Poza sklepami z żabami są tam również sklepiki ze starociami, ceramiką, japońskimi przysmakami, kwiatami...
Można tam także znaleźć kapliczkę poświęconą ... żabom.
O Matsumoto pisałam już nie raz:
- Kruczy Zamek
- Kościół, świątynia shintoistyczna i jedzenie
- Spacer po mieście
- Ceramika Artystyczna Bolesławiec w Japonii
Poza Kruczym Zamkiem warto się przejść małą, historyczną uliczką Nawate Dori なわて通り商店街 . Jest tam mnóstwo ciekawych sklepików i butików, a także drewniana jinja, czy też chram (świątynia shintoistyczna) Yohashira 四柱神社 z 1879 roku.
Niestety nie znalazłam w Internecie zbyt wielu informacji po angielsku na temat tej świątyni, a japońskiego się jeszcze nie nauczyłam. Niewiele również wiem na temat religii shinto.
Na specjalnych tabliczkach można zapisać swoje prośby i powiesić przy chramie.
Wierni przychodzący tutaj stają przed olbrzymimi wrotami, kłaniają się, klaszczą kilka razy i ciągną raz za gruby sznur wprawiając wielki dzwonek w ruch. Poczem wygłosić swoje życzenie czy podziękowanie, modlitwa może być również pomyślana.
Modlitwy można również zapisać na skrawkach papieru i zawiązać w specjalnie do tego służącym miejscu.
Uliczka, przy której znajduje się chram jest często odwiedzana przez turystów, zarówno zagranicznych jak i japońskich.
Z uliczką Nawate jest związana interesująca historia - uliczka te biegnie równolegle do rzeki Ta. Dawniej istniał zakaz wjazdu wozów konnych w tę uliczkę. Chram chcąc przyciągnąć więcej wiernych, którym niełatwo było się tam dostać, organizował różnego rodzaju rozrywki. Z czasem świątynia stała się popularnym miejscem wizyt mieszkańców nie tylko Matsumoto. Sprzedawcy zaczęli otwierać sklepiki wzdłuż rzeki, po drodze do świątyni. A ponieważ była to uliczka, gdzie nie było ruchu kołowego, to właściciele sklepów reklamowali ją jako miejsce gdzie można coś kupić 買える(kaeru) i iść do domu 帰る(kaeru). Od tamtych czasów mieszkańcy Matsumoto zaczęli nazywać uliczkę Kaeru カエル, czyli Żabią uliczką. U wylotu ulicy postawiono duży posąg żaby, który miał chronić zarówno sprzedawców jak u kupujących.
Teraz żaby i żabki stały się głównym towarem na wielu stoiskach. Żab na tej uliczce jest pełno, aż od nich zielono.
Poza sklepami z żabami są tam również sklepiki ze starociami, ceramiką, japońskimi przysmakami, kwiatami...
Można tam także znaleźć kapliczkę poświęconą ... żabom.
O Matsumoto pisałam już nie raz:
- Kruczy Zamek
- Kościół, świątynia shintoistyczna i jedzenie
- Spacer po mieście
- Ceramika Artystyczna Bolesławiec w Japonii
Comments
Post a Comment