Skip to main content

Tydzień 5 - Okulista i Uniwersjada

 Sporo się działo w ten ostatni tydzień "wakacji":
  • poniedziałek - okulista i trzygodzinna próba przed sobotnim występem
  • wtorek - zabawa z koleżankami w sali zabaw "Małego Tarzana"
  • środa  - okulista i ceremonia zakończenia Uniwersjady
  • czwartek - zajęcia z muzyki
  • piątek - goście z Polski
  • sobota - zajęcia z gimnastyki i pierwszy występ fortepianowy Ani
  • niedziela - polska Msza Św., lunch z innymi polskimi mamami i dziećmi, zakupy
U okulisty byłam z Anią w poniedziałek i w środę. Zajęło nam to sporo czasu, bo pierwszego dnia miała robione bardzo dokładne badanie wzroku. W wyniku tego badania okazało się, że Ania ma astygmatyzm i powinna na stałe nosić okulary. Tak więc drugiego dnia długo wybierałyśmy dla niej odpowiednie oprawki.
Miesiąc temu również byłam z Anią u okulisty, w przychodni przyszpitalnej. Jednak lekarz nie za bardzo mi się spodobał - nie chciał wypisać nam recepty na okulary tylko nalegał byśmy zamówili je u optyka szpitalnego. Jakoś nie zdobył mojego zaufania i dlatego poszłam z Anią do prywatnej przychodni. Trochę nas to kosztowało, ale przynajmniej wiem, że wszelkie potrzebne badania zostały zrobione, a Ania dostanie bardzo ładne i porządne okularki.



W zeszłym tygodniu, również w środę, miała miejsce ceremonia zakończenia Uniwersjady. Już ponad dwa miesiące wcześniej kupiliśmy bilety. Mieliśmy całkiem niezłe miejsca, bo chociaż z boku, to w trzecim rzędzie.

Polska reprezentacja (a właściwie tylko mała grupka, która została do ostatniego dnia) zauważyła nas machających olbrzymią polską flagą. (Niestety zdjęcia z flagą nie mamy.)



Z innych ciekawych wydarzeń - Ania po raz pierwszy poszła z koleżankami na plac zabaw pod dachem, czyli do "małpiego gaju", który na Tajwanie nazywa się "Przygody Małego Tarzana". Wspinała się, zjeżdżała, kręciła, skakała przez parę ładnych godzin. Bardzo się jej to miejsce podobało. Mi jednak mniej - głośno, dużo ludzi i brak wygodnego miejsca do czekania dla opiekunów.



Ważnym wydarzeniem był również pierwszy występ fortepianowy Ani. Pani Lin, nauczycielka muzyki Ani (a wcześniej Jasia), zorganizowała dla wszystkich swoich uczniów recital na prawdziwej dużej scenie. Ania razem z kolegą grała na cztery ręce. Poszło im całkiem nieźle.




W ciągu tygodnia Ania zrobiła trochę ćwiczeń z chińskiego i matematyki. Z matematyki miała powtórzenie z dodawania i odejmowania liczb czterocyfrowych, a także zadania z tekstem. Po dłuższej przerwie wróciła również do zadań z Khan Academy.

Z chińskiego ... nic nowego ... ćwiczenia ... ćwiczenia ... ćwiczenia.




A co robił Pan Jan?
Powinnam napisać, że obijał się, bo rzeczywiście niewiele zrobił.
Z matematyki dokończył powtórzenie z układów równań z dwiema niewiadomymi.
Z fizyki - powtórzenie o maszynach prostych.
Zrobił również trochę zadań z angielskiego.
I to właściwie wszystko ... w końcu są wakacje. 😜

Dzisiaj jest już wtorek, za pół godziny środa. Kończę pisać przy bramce na lotnisku. Zaraz wylatuję z Anią do Polski. Spędzimy w Warszawie najbliższy miesiąc. Będziemy spotykać się ze znajomymi, jeść polskie pyszności i chodzić na spacery po lesie. Odetchniemy też od upałów.
Tak więc następne wpisy już z Polski!

Comments

  1. Najważniejsze, że wszystkie badania, które są niezbędne zostały wykonane, szczęścia życzę :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, badania zrobione i właśnie po pół roku Ania była kilka dni temu na wizycie kontrolnej. Nie ma pogorszenia, więc następna wizyta za kolejne sześć miesięcy.

      Delete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Animals Classification Lapbook

Last week Jaś has been very busy working on the animal classification lapbook. Lately it's been very difficult to get him interested in doing any kind of project, but to my surprise he has finished this lapbook in just a few days! I am really proud of him. I used a ready lapbook template from the wonderful Homeschool Share website, but I asked Jaś to writ all the information in his own handwriting instead of just printing the prepared text. Here are the photos of his lapbook: Jaś adding the finishing touches to the lapbook cover: Lapbook cover: The inside of the lapbook: Inside 'Classifying Living Things ': Animals with and without backbones are called:  Inside 'What are the four main Invertebrate Classes?': Inside 'What are the five Vertebrate Classes?': Mollusk characteristics Annelid characteristics: Arthropod characteristics: Echinoderm characteristics: Fish characteristics: Reptile char

Skąd się bierze 13-ty miesiąc w roku?

Tak zwany kalendarz chiński jest kalendarzem księżycowo-słonecznym, gdyż jest oparty na ruchu księżyca i słońca. Często jest też nazywany kalendarzem księżycowym, kalendarzem rolniczym 農曆 [nónglì] , kalendarzem Yin 陰曆 [yīnlì] lub też starym kalendarzem 舊曆 [jiùlì]. Czy wiecie, że czasami w kalendarzu księżycowym jest 13 miesięcy? I właśnie w tym roku będziemy mieć taką sytuację. Miesiąc to czas pełnego obrotu Księżyca wokół Ziemi. Księżyc okrąża Ziemię w ciągu 27,3 dnia. Z kolei Ziemia okrąża Słońce w 365 dób, 5 godzin, 48 minut i 46 sekund. Po obliczeniach okazuje się, że jeden rok słoneczny równa się 12 7/19 miesiąca księżycowego lub też 19 lat słonecznych równa się 235 miesiącom księżycowym. Jest to podstawa kalendarza księżycowo-słonecznego, a więc również kalendarza chińskiego. Innymi słowy: Chiński kalendarz opiera się na fazach księżyca. Miesiące chińskie zaczynają się od nowiu i pełnia księżyca wypada 15 dnia miesiąca. Ponieważ nów jest co 29½ dnia, chińskie miesiące kale

Czworokąty - lapbook

Niedawno pisałam o Jasia lapbooku o TRÓJKĄTACH . Teraz czas na pokazanie naszego lapbooka o CZWOROKĄTACH.  Praca w toku Już prawie gotowy Strona tytułowa Kilka słów o trapezach Równoległoboki I na koniec - prostokąty i kwadraty Taka forma uporządkowania wiadomości geometrycznych bardzo Jaśkowi odpowiada. Wszystko jest przedstawione jasno i przejrzyście. No i zawsze można wrócić do takiego lapbooka, otworzyć go i przypomnieć sobie co nie co.