Wpis ten powinien pojawić się już kilka dni temu, ale ... za dużo się dzieje! Codziennie gdzieś chodzimy, jeździmy, z kimś się spotykamy.
W poniedziałek, 18 września, do mnie i do Ani dołączyła Zosia. Teraz więc panie z naszej rodziny są w Warszawie, a panowie w Taipei.
W zeszłym tygodniu pojechałyśmy na dwa dni do Bydgoszczy. Po drodze zatrzymałyśmy się w lesie na grzyby.
Ania pokochała las i grzybobranie. Szukanie grzybów całkiem nieźle jej idzie.
W Bydgoszczy nie miałyśmy zbyt wiele czasu na zwiedzanie, przeszłyśmy się jedynie po Wyspie Młyńskiej i Starym Rynku. Jednak nawet w czasie krótkiego spaceru łatwo zauważyć jak bardzo Bydgoszcz bardzo się zmieniła.
Dziewczyny miały kilka chwil na zabawę:
W sobotę Ania była w siódmym niebie! Spotkała się ze swoim najbliższym przyjacielem. 💕
A jak sama Ania opisała wydarzenia zeszłego tygodnia?
Ania wspomniała, że byłyśmy w nowo otwartym kościele Św. Ojca Pio na Kabatach. W końcu ... po ponad 10 latach zakończona budowę tego kościoła.
W poniedziałek, 18 września, do mnie i do Ani dołączyła Zosia. Teraz więc panie z naszej rodziny są w Warszawie, a panowie w Taipei.
W zeszłym tygodniu pojechałyśmy na dwa dni do Bydgoszczy. Po drodze zatrzymałyśmy się w lesie na grzyby.
Ania pokochała las i grzybobranie. Szukanie grzybów całkiem nieźle jej idzie.
W Bydgoszczy nie miałyśmy zbyt wiele czasu na zwiedzanie, przeszłyśmy się jedynie po Wyspie Młyńskiej i Starym Rynku. Jednak nawet w czasie krótkiego spaceru łatwo zauważyć jak bardzo Bydgoszcz bardzo się zmieniła.
Dziewczyny miały kilka chwil na zabawę:
W sobotę Ania była w siódmym niebie! Spotkała się ze swoim najbliższym przyjacielem. 💕
Ania wspomniała, że byłyśmy w nowo otwartym kościele Św. Ojca Pio na Kabatach. W końcu ... po ponad 10 latach zakończona budowę tego kościoła.
A co w tym czasie robił Pan Jan?
------------------------------------------------------------
W poniedziałek nie wiem dlaczego, ale nic nie robiłem.
We wtorek znowu cały dzień byłem w Taipei Media School. Pomagałem nauczycielce w zajęciach z muzyki.
W środę pojechałem ponownie do jednej ze szkół w Taichung na kolejny koncert naszego Big Bandu. W szkole powiedziano nam, że mamy tylko 30 min na zagranie wszystkiego, a nasz cały program zajmuje około godziny albo i więcej. Nie byliśmy więc zadowoleni.
W czwartek zrobiłem troszkę lekcji. (Właściwie je dokańczałem.)
W piątek obudziłem się o 1 po południu (nie wiem dlaczego) zrobiłem lekcje i pojechałem na musical z Tatą. Musical był o takiej pomocnicy domowej która była z Indonezji.
W sobotę pojechałem sam na piłkę nożną, a później spotkałem się z moim kolegą na dinner.
W niedzielę sprzątałem dom. Tata mi mówił, że pojedziemy do Syntrend, ale nie pojechaliśmy. 😞
------------------------------------------------------------
Comments
Post a Comment