Skip to main content

Zajęcia z przyrody w Guandu 關渡


Wtorek w zeszłym tygodniu spędziłam z Anią na wycieczce z innymi mamami i maluchami.
Grupka tych dzieci we wtorki po południu ma lekcje przyrody w terenie.  W każdy wtorek idą z nauczycielką (i mamami) na spacer do parków w poblizu Taipei i New Taipei City.
W zeszłym tygodniu lekcja była w parku Guandu - Guandu Nature Park 關渡自然公園. Jest to olbrzymi park z wieloma stawami. Tereny podmokłe są terenem lęgowym wielu ptaków wodnych. Jest to również miejsce przystanku wielu ptaków wędrownych. Większość osób owiedzających Guandu Nature Park jest zainteresowana ornitologią, obserwacją ptaków i fotografowaniem ich. Nasza grupka maluchów skupiła się jednak na "badaniu" owoców i nasion drzew rosnących w parku.


Dzieci sprawdzały czy zebrane owoce/nasiona unoszą się na wodzie czy też spadają na dno:


Dłuższy czas pani przewodniczka/nauczycielka omawiała bardzo ciekawe drzewo, Heritiera littoralis, które po chińsku ma dużo ciekawszą nazwę, a mianowicie - drzewo o srebrnych liściach. I rzeczywiście liście z jednej strony są zielone, a z drugiej biało-srebrne.


Kolejne drzewo przy którym się zatrzymaliśmy to Cerbera manghas, zwane również morskim mango (sea mango). Nasiona tego drzewa są bardzo trujące.


Następnego drzewa tajwańskim dzieciom nie trzeba za bardzo przedstawiać, bo rośnie ich dookoła dużo (nawet na naszym osiedlu), jest to drzewo gujawy (guawy), czyli Psidium. Owoce gujawy są pyszne, jednak te importowane do Polski są przeważnie małosłodkie i twarde.


Kolejna roślinka była mi zupełnie nieznana i do tej pory nie wiem jak się nazywa. Ciekawostką jest, że odstrasza ona komary (zdjęcie z białymi kwiatkami to inna roślina z rodziny bobrkowatych - Nymphoides indica 印度莕菜).


Ciekawa jestem czy wpadniecie na to skąd te ślady na drzewach. Zrobiły je ocierające się o korę chrząszcze zwane japońskimi rohatyńcami dwurożnymi (Allomyrina dichotomus).


Był też czas na wspinaczkę na drzewa.


I na posłuchanie opowiadania o nasionkach, które unoszą się na wodzie.


Widzieliśmy również kilka ptaszków ...


... i robaków (ten podobno wydziela jakąś trującą substancję, więc lepiej się do niego nie zbliżać).


W parku nie zabrakło również sztuki:



Na jesieni i w zimie na Tajwanie można zobaczyć te piękne trawy kołyszące się na wietrze. Jest to Miscanthus floridulus, czyli miskant.


Na zakończenie naszej lekcji przyrody natura uraczyła nas niewielką tęczą.



I jeszcze jeden kwiatek, po polsku ma śmieszną nazwę - trójsklepka (Tricyrtis).



Comments

  1. To bardzo ciekawe i piękne okazy (z dziećmi włącznie):)

    ReplyDelete
  2. te ślady na drzewach wyglądają prawie jak skamieliny :)muszę pokazać Józkowi

    ReplyDelete
  3. This kind of outing nature class is very nice. Is it possible for me to get the class information? Thank you very much

    ReplyDelete
    Replies
    1. I was invited to join the class but another mom, so I don't have the info myself. Please go to Learn@Home in Taiwan FB group my friend posted there looking for more kids interested in the class.

      Delete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Animals Classification Lapbook

Last week Jaś has been very busy working on the animal classification lapbook. Lately it's been very difficult to get him interested in doing any kind of project, but to my surprise he has finished this lapbook in just a few days! I am really proud of him. I used a ready lapbook template from the wonderful Homeschool Share website, but I asked Jaś to writ all the information in his own handwriting instead of just printing the prepared text. Here are the photos of his lapbook: Jaś adding the finishing touches to the lapbook cover: Lapbook cover: The inside of the lapbook: Inside 'Classifying Living Things ': Animals with and without backbones are called:  Inside 'What are the four main Invertebrate Classes?': Inside 'What are the five Vertebrate Classes?': Mollusk characteristics Annelid characteristics: Arthropod characteristics: Echinoderm characteristics: Fish characteristics: Reptile char...

Fryderyk Chopin - lapbook

Po powrocie na Tajwan zabrałyśmy się ostro za naukę. Pierwszym projektem, który Ania zrobiła był lapbook o Chopinie. Przygotowując się do wykonania lapbooka, Ania wysłuchała wielu utworów Chopina, a także przeczytała (lub wysłuchała) poniższych opowiadań i książek o tym wielkim kompozytorze. Znalazłam też kilka pocztówek kupionych przy okazji wizyt w Żelazowej Woli i w Muzeum Chopina w Warszawie. W końcu do czegoś się te pocztówki przydały. Niektóre części do lapbooka znalazłam na stronie Teachers Pay Teachers u Hord Arsalan ( TUTAJ ). Strona tytułowa: Lista niektórych wysłuchanych utworów Chopina: Rodzina Fryderyka Chopina: Z tyłu lapbooka znajduje się oś czasu z najważniejszymi datami z życia Chopina: Jak widać, jak zawsze mieszamy języki, głównie polski i angielski. Ani nie robi różnicy czy uczy się po polsku czy po angielsku, tak więc jej notatki i projekty są również dwujęzyczne.

Skąd się bierze 13-ty miesiąc w roku?

Tak zwany kalendarz chiński jest kalendarzem księżycowo-słonecznym, gdyż jest oparty na ruchu księżyca i słońca. Często jest też nazywany kalendarzem księżycowym, kalendarzem rolniczym 農曆 [nónglì] , kalendarzem Yin 陰曆 [yīnlì] lub też starym kalendarzem 舊曆 [jiùlì]. Czy wiecie, że czasami w kalendarzu księżycowym jest 13 miesięcy? I właśnie w tym roku będziemy mieć taką sytuację. Miesiąc to czas pełnego obrotu Księżyca wokół Ziemi. Księżyc okrąża Ziemię w ciągu 27,3 dnia. Z kolei Ziemia okrąża Słońce w 365 dób, 5 godzin, 48 minut i 46 sekund. Po obliczeniach okazuje się, że jeden rok słoneczny równa się 12 7/19 miesiąca księżycowego lub też 19 lat słonecznych równa się 235 miesiącom księżycowym. Jest to podstawa kalendarza księżycowo-słonecznego, a więc również kalendarza chińskiego. Innymi słowy: Chiński kalendarz opiera się na fazach księżyca. Miesiące chińskie zaczynają się od nowiu i pełnia księżyca wypada 15 dnia miesiąca. Ponieważ nów jest co 29½ dnia, chińskie miesiące kale...