Skip to main content

Dziecko na Warsztat w Kuchni

CZEKOLADOWO PO JAPOŃSKU I RYŻOWO PO CHIŃSKU

Po raz trzeci zapraszam na warsztat z cyklu Dziecko na Warsztat.


W tym miesiącu zaszły małe zmiany, otóż zamiast z Tajwanu, piszę z ... Polski! Tak, tak chwilowo jesteśmy w Ojczyźnie. Jak na nazie tylko ja z dwójką młodszych dzieci, ale wkrótce dołączy do nas również najstarsza córka.

W tym miesiącu ... siedzimy w kuchni i się objadamy pichcimy. Od razu pomyślałam sobie - o, temat dla naszego kucharza i piekarza, Jaśka! Jedenastoletni Jaś od dawna uwielbia przebywać w kuchni, pomagać, gotować, piec i oczywiście jeść. Zaczęłam się jednak zastanawiać co by tu przygotować specjalnego, gdyż Jaś w kuchni jest na codzień (przed wylotem z Tajwanu przygotował dla siostry i taty 26 kotletów mielonych by mieli co jeść jak nas nie będzie) i właściwie nie muszę go niczego uczyć bo on sam lubi eksperymentować. Tak więc zanim jeszcze wyjechaliśmy z Tajwanu udało mi się przekonać niegotującą szesnastolatkę by weszła na chwilę do kuchni. Spójrzcie co wymyśliła wraz ze swoją trzyletnią siostrzyczką:

Japoński wynalazek -
- zestaw czekoladowy do zrobienia domku z czekolady :-)

Zosia stara się rozszyfrować
instrukcję w języku japońskim.
A tak wyglądało dekorowanie domku.
Ania miała super zabawę przyklejając lukrem
M&Ms, Skittles, Gold Fish i rodzynki
Pomysł z czekoladowym domkiem nie do końca wypalił, gdyż miała to być praca Ani i Jasia, Zosia miała tylko filmować i później wyedytować filmik. Niestety Jaś nie chciał współpracować i nic z filmowania nie wyszło. Zapraszam jednak do oglądnięcia dwóch wcześniejszych filmików Zosi, na których dzieci komponują różne ciekawe japońskie słodkości:





Teraz jesteśmy w Polsce i wypadałoby by wnuk popisał się swoimi umiejętnościami kulinarnymi przed dziadkami. Tak więc czas na chińszczyznę!

Jeszcze z Tajwanu przywieźliśmy prawdziwy, porządny, smaczny, organiczny, chiński (a właściwie tajwański) ryż. Cała nasza rodzinka uważa ryż kupiony w Polsce za ... niezjadliwy ;-) Kto raz zasmakuje tajwańskiego (lub japońskiego) organicznego ryżu, to już nigdy nie będzie chciał jeść innego!

Jaś postanowił przygotować swoje popisowe dania - smażony ryż z kurczakiem 雞肉炒飯 i smażoną kapustę 炒白菜 , a na deser - pomelo 柚子.

Już kilka dni wcześniej wybrał się do sklepu z produktami orientalnymi i kupił wino ryżowe 米酒 i sos sojowy 醬油, potrzebne do każdego dania chińskiego.
Do smażonego ryżu potrzebne były następujące produkty:


  • ugotowany ryż
  • drobno pokrojone piersi kurczaka
  • kukurydza z puszki
  • mrożona marchewka z groszkiem
  • pokrojowy z plasterki czosnek
  • drobno pokrojona zielona cebulka
  • dwa jajka
  • olej
  • sos sojowy
  • wino ryżowe



A oto jak się robi smażony ryż po chińsku:

Na gorącym oleju w woku podsmażamy czosnek.

    Dodajemy pokrojoną zieloną cebulkę,

    a następnie drobno pokrojone piersi kurczaka
    i smażymy aż kurczak będzie usmażony.

    Następnie dodajemy mrożoną marchewkę z groszkiem

    i kukurydzę.

    Pod koniec dodajemy wcześniej ugotowany ryż
    i zamaszyście mieszamy.

    Doprawiamy winem ryżowym i sosem sojowym
    i przykrywamy wok pokrywką na kilka minut.

    Na samym końcu dodajemy jajka
    i mieszamy by jajka sie ścięły.

    Smażony ryż jest już gotowy. Trzymamy go w ciepłym miejscu pod przykryciem i szybciutko zabieramy się do przygotowania smażonej białej kapusty:

    Jaś narzekał, że polska kapusta jest inna niż tajwańska
    i ... miał rację - tajwańska kapusta jest duzo bardziej miękka,
    nie jest tak zbita i nie ma tak dużego i twardego głąba :-)


     Oto składniki potrzebne do wyczarowania smażonej kapusty:

    • pokrojona w grube paski biała kapusta
    • pokrojony w plasterki czosnek
    • olej
    • sos sojowy
    • wino ryżowe




    Kapustę wkładamy do wcześniej rozgrzanego
    woka z olejem i czosnkiem.

    Przykrywamy i co pewien czas mieszając,
    czekamy aż kapusta zmięknie.
    To czekanie trwało dużo dłużej niż na Tajwanie :-)
    Gdy kapusta trochę zmięknie i zmniejszy objętość
    dodajemy wino ryżowe i sos sojowy
    i smażymy już bez przykrycia.

    Pomelo, które jest naszym deserem, obieramy wcześniej, a o tym jak to się robi można dokładnie zobaczyć i przeczytać na blogu Zosi.


    Kolacja gotowa! Zapraszamy do stołu i życzymy smacznego!




    Warsztaty kulinarne u innych mam biorących udział w "Dziecko na Warsztat" już również zakończone. Zapraszam na ich arcy-ciekawe blogi oraz przypominam, że następne warsztaty już 16 grudnia! Tym razem będziemy działać kreatywnie i świątecznie.


    DZIECKO NA WARSZTAT

    Comments

    1. Smakowicie wszystko wygląda. Chętnie spróbowałabym tego egzotycznego dania, bo cos mi się zdaje, że polubiłabym się z takimi smakami. A co do chatki z czekolady, jest po prostu Boska!

      ReplyDelete
    2. Dorotko! zachcialo mi sie Waszego prawdziwego ryzu:)
      i super, ze jestescie w Polsce. Wypelniajcie sie dobrymi rzeczami!
      pozdrawiam serdecznie!

      ReplyDelete
    3. ale bym zjadła taki ryż po chińsku!

      ReplyDelete
    4. zjadlabym takie tajwański ryż

      ReplyDelete
    5. bardzo lubię potrawy z ryżem,kinderki również ...a na smażona kapustkę przyszedł mi smak i na pewno zrobię wasze danie.

      ReplyDelete
    6. Aj , chyba polece kupic kapuste, Smacznie to wyglada. Ciekawe czy moj dwulatek tez bedzie tak gotowal jak Jas, jak narzazie dzielnie asystuje podjadajac.

      ReplyDelete
    7. Luddu, ale zgłodniałam! Taki ryż bym zjadła (no może bez kurczaka) ale pychaaaa to musi być!!! A z takim domkiem mój Tomek by szalał!

      ReplyDelete
    8. i jszcze ja... te zestawy japońskie Tomek juz dawno wypatrzył w internecie i zachwyca się niezmiennie jakie cuda są powymyslane i co można zrobić..ale u nas to raczej niedostępne.. :( a Pomelo też uwielbiamy!

      ReplyDelete
    9. apetytu narobiłaś, a czekoladowy domek... chętnie bym taki dzieciakom sprawiła

      ReplyDelete
    10. Przepis jak najbardziej do wykorzystania przez moją rodzinę- wygląda apetycznie dzięki
      Domek też super, ciekawe kiedy do nas dotrą.

      ReplyDelete
    11. Domek z czekolady - ile bym dała, żeby zrobić taki <3

      Ostatnio pisałam a propo jajek wlewanych do dań azjatyckich - hihi ;)

      Smażona kapusta - muszę koniecznie spróbować!:)

      ReplyDelete
    12. Ryż to jeszcze robię, ale pomelo? Nie miałabym pojęcia co z nim zrobić. :-) A teraz - wiem :-)

      ReplyDelete
    13. No to widzę, że pomysł na następny obiad mam z głowy, dzięki! :)

      ReplyDelete
    14. Wszystko wygląda apetycznie. Muszę koniecznie spróbować przyrządzić coś podobnego, choć ryż to jedynie nasz krajowy pewno uda mi się zdobyć :)

      ReplyDelete
    15. Padłam z wrażenia - świetny warsztat!

      ReplyDelete
    16. Ale pyszności, niemal czuję jak pachnie :)

      ReplyDelete
    17. Wspaniałe dzieciaki. Samodzielne dzieciaki. Podziwiam i zazdroszczę ;-)

      ReplyDelete
    18. Panie Janie jestem pod wrazeniem!!!! Rewelacja!!!!! Domek tez boski!!!! My z piernika w grudniu bedziemy robic :)

      ReplyDelete
    19. Ale smakowitości. Schrupałabym taki czekoladowy domek :)

      ReplyDelete
    20. super przepisy na pewno skorzystam i zrobię obiadek :)

      ReplyDelete
    21. Całą moja rodzina uwielbia "polski" ryż. Jeśli tajwański jest lepszy to myślę że gdybyśmy mieli do niego dostęp nie jedlibysmy nic innego :-) tak mnie to zaintrygowało ze prawie jestem gotowa zapytać czy przyslesz mi paczkę jak wrocicie? Ale trochę się wstydzę :-) p.s. Super warsztat wyszedł

      ReplyDelete

    Post a Comment

    Popular posts from this blog

    Animals Classification Lapbook

    Last week Jaś has been very busy working on the animal classification lapbook. Lately it's been very difficult to get him interested in doing any kind of project, but to my surprise he has finished this lapbook in just a few days! I am really proud of him. I used a ready lapbook template from the wonderful Homeschool Share website, but I asked Jaś to writ all the information in his own handwriting instead of just printing the prepared text. Here are the photos of his lapbook: Jaś adding the finishing touches to the lapbook cover: Lapbook cover: The inside of the lapbook: Inside 'Classifying Living Things ': Animals with and without backbones are called:  Inside 'What are the four main Invertebrate Classes?': Inside 'What are the five Vertebrate Classes?': Mollusk characteristics Annelid characteristics: Arthropod characteristics: Echinoderm characteristics: Fish characteristics: Reptile char

    Czworokąty - lapbook

    Niedawno pisałam o Jasia lapbooku o TRÓJKĄTACH . Teraz czas na pokazanie naszego lapbooka o CZWOROKĄTACH.  Praca w toku Już prawie gotowy Strona tytułowa Kilka słów o trapezach Równoległoboki I na koniec - prostokąty i kwadraty Taka forma uporządkowania wiadomości geometrycznych bardzo Jaśkowi odpowiada. Wszystko jest przedstawione jasno i przejrzyście. No i zawsze można wrócić do takiego lapbooka, otworzyć go i przypomnieć sobie co nie co.

    Skąd się bierze 13-ty miesiąc w roku?

    Tak zwany kalendarz chiński jest kalendarzem księżycowo-słonecznym, gdyż jest oparty na ruchu księżyca i słońca. Często jest też nazywany kalendarzem księżycowym, kalendarzem rolniczym 農曆 [nónglì] , kalendarzem Yin 陰曆 [yīnlì] lub też starym kalendarzem 舊曆 [jiùlì]. Czy wiecie, że czasami w kalendarzu księżycowym jest 13 miesięcy? I właśnie w tym roku będziemy mieć taką sytuację. Miesiąc to czas pełnego obrotu Księżyca wokół Ziemi. Księżyc okrąża Ziemię w ciągu 27,3 dnia. Z kolei Ziemia okrąża Słońce w 365 dób, 5 godzin, 48 minut i 46 sekund. Po obliczeniach okazuje się, że jeden rok słoneczny równa się 12 7/19 miesiąca księżycowego lub też 19 lat słonecznych równa się 235 miesiącom księżycowym. Jest to podstawa kalendarza księżycowo-słonecznego, a więc również kalendarza chińskiego. Innymi słowy: Chiński kalendarz opiera się na fazach księżyca. Miesiące chińskie zaczynają się od nowiu i pełnia księżyca wypada 15 dnia miesiąca. Ponieważ nów jest co 29½ dnia, chińskie miesiące kale