CZEKOLADOWO PO JAPOŃSKU I RYŻOWO PO CHIŃSKU
Po raz trzeci zapraszam na warsztat z cyklu Dziecko na Warsztat.
W tym miesiącu zaszły małe zmiany, otóż zamiast z Tajwanu, piszę z ... Polski! Tak, tak chwilowo jesteśmy w Ojczyźnie. Jak na nazie tylko ja z dwójką młodszych dzieci, ale wkrótce dołączy do nas również najstarsza córka.
W tym miesiącu ... siedzimy w kuchni i
Japoński wynalazek - - zestaw czekoladowy do zrobienia domku z czekolady :-) |
Zosia stara się rozszyfrować instrukcję w języku japońskim. |
A tak wyglądało dekorowanie domku. Ania miała super zabawę przyklejając lukrem M&Ms, Skittles, Gold Fish i rodzynki |
Teraz jesteśmy w Polsce i wypadałoby by wnuk popisał się swoimi umiejętnościami kulinarnymi przed dziadkami. Tak więc czas na chińszczyznę!
Jeszcze z Tajwanu przywieźliśmy prawdziwy, porządny, smaczny, organiczny, chiński (a właściwie tajwański) ryż. Cała nasza rodzinka uważa ryż kupiony w Polsce za ... niezjadliwy ;-) Kto raz zasmakuje tajwańskiego (lub japońskiego) organicznego ryżu, to już nigdy nie będzie chciał jeść innego!
Jaś postanowił przygotować swoje popisowe dania - smażony ryż z kurczakiem 雞肉炒飯 i smażoną kapustę 炒白菜 , a na deser - pomelo 柚子.
Już kilka dni wcześniej wybrał się do sklepu z produktami orientalnymi i kupił wino ryżowe 米酒 i sos sojowy 醬油, potrzebne do każdego dania chińskiego.
Do smażonego ryżu potrzebne były następujące produkty:
- ugotowany ryż
- drobno pokrojone piersi kurczaka
- kukurydza z puszki
- mrożona marchewka z groszkiem
- pokrojowy z plasterki czosnek
- drobno pokrojona zielona cebulka
- dwa jajka
- olej
- sos sojowy
- wino ryżowe
A oto jak się robi smażony ryż po chińsku:
Na gorącym oleju w woku podsmażamy czosnek. |
Dodajemy pokrojoną zieloną cebulkę, |
a następnie drobno pokrojone piersi kurczaka i smażymy aż kurczak będzie usmażony. |
Następnie dodajemy mrożoną marchewkę z groszkiem |
i kukurydzę. |
Pod koniec dodajemy wcześniej ugotowany ryż i zamaszyście mieszamy. |
Doprawiamy winem ryżowym i sosem sojowym i przykrywamy wok pokrywką na kilka minut. |
Na samym końcu dodajemy jajka i mieszamy by jajka sie ścięły. |
Jaś narzekał, że polska kapusta jest inna niż tajwańska i ... miał rację - tajwańska kapusta jest duzo bardziej miękka, nie jest tak zbita i nie ma tak dużego i twardego głąba :-) |
Oto składniki potrzebne do wyczarowania smażonej kapusty:
- pokrojona w grube paski biała kapusta
- pokrojony w plasterki czosnek
- olej
- sos sojowy
- wino ryżowe
Kapustę wkładamy do wcześniej rozgrzanego woka z olejem i czosnkiem. |
Przykrywamy i co pewien czas mieszając, czekamy aż kapusta zmięknie. To czekanie trwało dużo dłużej niż na Tajwanie :-) |
Gdy kapusta trochę zmięknie i zmniejszy objętość dodajemy wino ryżowe i sos sojowy i smażymy już bez przykrycia. |
Pomelo, które jest naszym deserem, obieramy wcześniej, a o tym jak to się robi można dokładnie zobaczyć i przeczytać na blogu Zosi.
Kolacja gotowa! Zapraszamy do stołu i życzymy smacznego!
Warsztaty kulinarne u innych mam biorących udział w "Dziecko na Warsztat" już również zakończone. Zapraszam na ich arcy-ciekawe blogi oraz przypominam, że następne warsztaty już 16 grudnia! Tym razem będziemy działać kreatywnie i świątecznie.
Smakowicie wszystko wygląda. Chętnie spróbowałabym tego egzotycznego dania, bo cos mi się zdaje, że polubiłabym się z takimi smakami. A co do chatki z czekolady, jest po prostu Boska!
ReplyDeleteDorotko! zachcialo mi sie Waszego prawdziwego ryzu:)
ReplyDeletei super, ze jestescie w Polsce. Wypelniajcie sie dobrymi rzeczami!
pozdrawiam serdecznie!
ale bym zjadła taki ryż po chińsku!
ReplyDeletezjadlabym takie tajwański ryż
ReplyDeletebardzo lubię potrawy z ryżem,kinderki również ...a na smażona kapustkę przyszedł mi smak i na pewno zrobię wasze danie.
ReplyDeleteAj , chyba polece kupic kapuste, Smacznie to wyglada. Ciekawe czy moj dwulatek tez bedzie tak gotowal jak Jas, jak narzazie dzielnie asystuje podjadajac.
ReplyDeleteLuddu, ale zgłodniałam! Taki ryż bym zjadła (no może bez kurczaka) ale pychaaaa to musi być!!! A z takim domkiem mój Tomek by szalał!
ReplyDeletei jszcze ja... te zestawy japońskie Tomek juz dawno wypatrzył w internecie i zachwyca się niezmiennie jakie cuda są powymyslane i co można zrobić..ale u nas to raczej niedostępne.. :( a Pomelo też uwielbiamy!
ReplyDeleteapetytu narobiłaś, a czekoladowy domek... chętnie bym taki dzieciakom sprawiła
ReplyDeletePrzepis jak najbardziej do wykorzystania przez moją rodzinę- wygląda apetycznie dzięki
ReplyDeleteDomek też super, ciekawe kiedy do nas dotrą.
Domek z czekolady - ile bym dała, żeby zrobić taki <3
ReplyDeleteOstatnio pisałam a propo jajek wlewanych do dań azjatyckich - hihi ;)
Smażona kapusta - muszę koniecznie spróbować!:)
Ryż to jeszcze robię, ale pomelo? Nie miałabym pojęcia co z nim zrobić. :-) A teraz - wiem :-)
ReplyDeleteNo to widzę, że pomysł na następny obiad mam z głowy, dzięki! :)
ReplyDeleteWszystko wygląda apetycznie. Muszę koniecznie spróbować przyrządzić coś podobnego, choć ryż to jedynie nasz krajowy pewno uda mi się zdobyć :)
ReplyDeletePadłam z wrażenia - świetny warsztat!
ReplyDeleteAle pyszności, niemal czuję jak pachnie :)
ReplyDeleteWspaniałe dzieciaki. Samodzielne dzieciaki. Podziwiam i zazdroszczę ;-)
ReplyDeletePanie Janie jestem pod wrazeniem!!!! Rewelacja!!!!! Domek tez boski!!!! My z piernika w grudniu bedziemy robic :)
ReplyDeleteAle smakowitości. Schrupałabym taki czekoladowy domek :)
ReplyDeletesuper przepisy na pewno skorzystam i zrobię obiadek :)
ReplyDeleteCałą moja rodzina uwielbia "polski" ryż. Jeśli tajwański jest lepszy to myślę że gdybyśmy mieli do niego dostęp nie jedlibysmy nic innego :-) tak mnie to zaintrygowało ze prawie jestem gotowa zapytać czy przyslesz mi paczkę jak wrocicie? Ale trochę się wstydzę :-) p.s. Super warsztat wyszedł
ReplyDelete