Nasza, czyli moja i Ani, przygoda z Geocaching zaczęła się właśnie w Hakubie. W zeszłym roku gdy spędziłyśmy tu zimę, wiosnę i część lata rozpoczęłyśmy poszukiwania skrytek pochowanych w różnych ciekawych miejscach. Po powrocie na Tajwan kontynuowałyśmy zabawę, ale po jakimś czasie utknęłyśmy w miejscu, bo poszukiwania w mieście, to wyższa szkoła jazdy.
Teraz jesteśmy z powrotem w Japonii i wróciłyśmy do poszukiwań. Niestety niewiele zwiedzamy, bo jednak Ania musi chodzić do szkoły, a sama nie będę jeździć po okolicy, szukać i zabierać dziecku zabawę. Kilka tygodni temu, w weekend pojechaliśmy do małego miasteczka, Azumino. Odwiedziliśmy tam jedno z muzeów, a także chram shintoistyczny. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w kilku miejscach, gdzie ukryte były cache. Sami zresztą zobaczcie gdzie w Japonii są skrytki.
Poszukiwania przy jednym z chramów:
Następny cache znalazłyśmy niedaleko siedziby firmy komputerowej VAIO, która jak się okazało, znajduje się właśnie w Azumino.Kolejny cache znaleziony tego dnia był tuż obok muzeum, które zwiedzaliśmy:
Ostatni cache, który znalazłyśmy tego dnia, był ukryty na postoju przy szosie, mało ciekawe miejsce:
Comments
Post a Comment