Prawie dwa tygodnie nie zaglądałam tutaj. Czas szybko mija, a różnych zajęć i spraw do załatwienia przybywa. Nie wiem jak to się dzieje, że się z niczym nie wyrabiam.
Obiecywałam sobie, że przed końcem wakacji zaplanuję wszystkie lekcje dla Ani na co najmniej 3 miesiące. I co z tego wyszło? NIC! Planowanie lekcji jeszcze przede mną. Jak widzicie zaplanowałam dopiero matematykę (po chińsku, polsku i angielsku), zoologię (po angielsku) i język chiński (choć muszę jeszcze dodać kilka zagadnień).
Resztę planowania miałam zrobić dzisiaj i jutro, ale oczywiście znowu nic z tego nie wyjdzie. Książki będą więc leżeć w bałaganie przy biurku aż w końcu znajdę chwilę by je przejrzeć.
Przed końcem wakacji miałam również napisać sprawozdanie z całego roku edukacji domowej Jasia i Ani. Jasia sprawozdanie już prawie skończone, Ani jeszcze nie zaczęte. Na szczęście mam czas do końca września.
Na Tajwanie dzieci uczone w domu nie mają egzaminów, ale za to należy przedstawić sprawozdanie z całego roku nauki. Można podpierać się zdjęciami, filmikami a także pracami dzieci. W starszych klasach dzieci muszą same napisać jak im się podobała edukacja domowa, czego się nauczyły, co najbardziej im się podobało itp.
Ostatnie dwa tygodnie nie było mnie na blogu, gdyż zajmowałam się tłumaczeniem i korektą tłumaczenia programu telewizji Hakka o pewnej rodzinie polsko-tajwańskiej. W programie używano 4 języków - chińskiego mandaryńskiego, angielskiego, hakka i polskiego. Zadaniem moim i Zosi było przetłumaczenie wszystkiego na polski. Na szczęście kto inny wcześniej już przetłumaczył z hakka na mandaryński, bo inaczej miałybyśmy problemy.
Czas mija nieubłaganie - już za dwa tygodnie Jaś będzie leciał do USA na egzaminy i kurs lotniczy. W ciągu wakacji trzy razy w tygodniu (po 4 godziny) miał zajęcia z teorii. Czytał grubaśne książki i uczył się jak nigdy dotąd. Teraz pozostaje mu zdanie egzaminu i same loty, na które musi lecieć do Kalifornii. Nie wiem jak on sobie ze wszystkim da radę, ma w końcu jedynie 16 lat. Latanie jednak jest jego marzeniem od wielu lat.
Poniżej znajdziecie inne wpisy o planowaniu:
Edukacja domowa, jak mu to robimy
Cotygodniowe planowanie lekcji
Making weekly lesson plan
Planning
Obiecywałam sobie, że przed końcem wakacji zaplanuję wszystkie lekcje dla Ani na co najmniej 3 miesiące. I co z tego wyszło? NIC! Planowanie lekcji jeszcze przede mną. Jak widzicie zaplanowałam dopiero matematykę (po chińsku, polsku i angielsku), zoologię (po angielsku) i język chiński (choć muszę jeszcze dodać kilka zagadnień).
Resztę planowania miałam zrobić dzisiaj i jutro, ale oczywiście znowu nic z tego nie wyjdzie. Książki będą więc leżeć w bałaganie przy biurku aż w końcu znajdę chwilę by je przejrzeć.
Na Tajwanie dzieci uczone w domu nie mają egzaminów, ale za to należy przedstawić sprawozdanie z całego roku nauki. Można podpierać się zdjęciami, filmikami a także pracami dzieci. W starszych klasach dzieci muszą same napisać jak im się podobała edukacja domowa, czego się nauczyły, co najbardziej im się podobało itp.
Ostatnie dwa tygodnie nie było mnie na blogu, gdyż zajmowałam się tłumaczeniem i korektą tłumaczenia programu telewizji Hakka o pewnej rodzinie polsko-tajwańskiej. W programie używano 4 języków - chińskiego mandaryńskiego, angielskiego, hakka i polskiego. Zadaniem moim i Zosi było przetłumaczenie wszystkiego na polski. Na szczęście kto inny wcześniej już przetłumaczył z hakka na mandaryński, bo inaczej miałybyśmy problemy.
Czas mija nieubłaganie - już za dwa tygodnie Jaś będzie leciał do USA na egzaminy i kurs lotniczy. W ciągu wakacji trzy razy w tygodniu (po 4 godziny) miał zajęcia z teorii. Czytał grubaśne książki i uczył się jak nigdy dotąd. Teraz pozostaje mu zdanie egzaminu i same loty, na które musi lecieć do Kalifornii. Nie wiem jak on sobie ze wszystkim da radę, ma w końcu jedynie 16 lat. Latanie jednak jest jego marzeniem od wielu lat.
Poniżej znajdziecie inne wpisy o planowaniu:
Edukacja domowa, jak mu to robimy
Cotygodniowe planowanie lekcji
Making weekly lesson plan
Planning
Dzień dobry, mam pytanko, na jaki okres jest np. zaplanowana biologia, mogłaby Pani zdradzić, o czym konkretnie Ania będzie sie uczyć np. z biologii, co decyduje o zakresie nauki? czy te plany sie jednak zmieniają?
ReplyDeletePlanuję przeważnie na kilka miesięcy na przód (3-4). To czego Ania będzie się uczyć zależy w znacznej mierze od tego czym się interesuje, a także od tego co uważam za stosowne by umiała. W tym roku z biologii Ania będzie się uczyć głównie o anatomii człowieka, chorobach, zdrowym odżywianiu. A także o zwierzętach mieszkających na Tajwanie. Jeśli widzę, że coś kompletnie nie interesuje dziecka (tak było z moim synem, z córkami nigdy się nie zdarzyło), to po prostu przeskakuję dany temat i czekam aż się nim zainteresuje (może się zdarzyć, że nigdy nie będziemy się uczyć jakiegoś tematu, a jedynie wspomnimy o nim).
Delete