W tym roku w maju Ania ma przystąpić do pierwszej komunii świętej. Zostało już niewiele czasu na przygotowanie jej do tego wydarzenia. Od kilku tygodni przygotowuję ją sama, czytamy Pismo Święte, tłumaczę jej różne zagadnienia związane z Kościołem, razem szukamy odpowiedzi na niektóre jej pytania związane z wiarą.
Zrobiłam listę zagadnień, które uważam, że Ania powinna zrozumieć przed przystąpieniem do pierwszej komunii św.:
Do tego dochodzą jeszcze modlitwy, które Ania już na szczęście zna.
Nie przypuszczałam, że Mała będzie tak zainteresowana poznawaniem wiary katolickiej. By uporządkować wszystkie wiadomości założyłyśmy zeszyt do religii i w nim Ania zapisuje niektóre ważne rzeczy i wkleja teksty i obrazki z podręcznika (który był już używany zarówno przez Zosię jak i przez Jasia, więc nie jest w najlepszym stanie). Spójrzcie co do tej pory udało się nam omówić:
O sakramentach świętych:
(ciąg dalszy nastąpi ...)
Zrobiłam listę zagadnień, które uważam, że Ania powinna zrozumieć przed przystąpieniem do pierwszej komunii św.:
Do tego dochodzą jeszcze modlitwy, które Ania już na szczęście zna.
Nie przypuszczałam, że Mała będzie tak zainteresowana poznawaniem wiary katolickiej. By uporządkować wszystkie wiadomości założyłyśmy zeszyt do religii i w nim Ania zapisuje niektóre ważne rzeczy i wkleja teksty i obrazki z podręcznika (który był już używany zarówno przez Zosię jak i przez Jasia, więc nie jest w najlepszym stanie). Spójrzcie co do tej pory udało się nam omówić:
O sakramentach świętych:
(ciąg dalszy nastąpi ...)
Jasno wytłumaczone, każde dziecko powinno mieć w ten sposób przedstawioną wiedzę o naszej wierze. Chciałam także pochwalić śliczne pismo Ani. :)
ReplyDeleteDziękuję.
DeleteAnia, jak ją coś interesuje, to rzeczywiście przykłada się do pisania.
Siostrzeniec mego męża, wychowywany w Belgii, przybył do Polski i przystąpił do komunii w czasie mszy, a na pytanie babci: "A byłeś wcześniej u spowiedzi?" - zapytał: "Co to jest spowiedź?". Konsternacja w rodzinie. W Belgii spowiedzi nie ma. Widzę, że na Tajwanie jest. Cóż, zmusza to do refleksji...
ReplyDelete