Skip to main content

Koniec liceum. Bez matury?

W zeszłym tygodniu Jaś oficjalnie zakończył 12 lat w edukacji domowej na Tajwanie. W ciągu tego czasu nie musiał zdawać żadnych egzaminów, nie miał również "matury", czy też innego odpowiednika egzaminu dojrzałości, gdyż na Tajwanie taki egzamin nie istnieje (po liceum można zdawać egzaminy na studia lub też skorzystać ze specjalnej ścieżki dla uzdolnionej młodzieży i starać się o przyjęcie na uniwersytet bez egzaminów).

Pewnie jesteście ciekawi jak to jest możliwe, żeby wiedza dziecka/młodego człowieka nie była w żaden sposób sprawdzana. Jak młodzież może zakończyć liceum nie zdając egzaminu z podstawowej wiedzy? Tak właśnie jest na Tajwanie. Przez 12 lat my, rodzice, składaliśmy wnioski o zezwolenie na edukowanie w domu. Podanie takie musiało zawierać plan i cele nauki, a także opis w jaki sposób ta nauka będzie się odbywać. Należało również podać spis książek i podręczników, a także planowane wycieczki do muzeów i innych ciekawych miejsc. Dodatkowo należało wymienić nauczycieli, którzy będą dziecko uczyć lub którzy będą jego mentorami. Nie mogło również zabraknąć wyjaśnienia, w jaki sposób zdobyta wiedza i wiadomości będą sprawdzane. Nasz wniosek homeschoolingowy składał się z wielu stron wyjaśnień i planowania. 

Po ukończeniu każdego roku nauki należało napisać dokładne sprawozdanie z tego, czego dziecko się rzeczywiście uczyło, z zaznaczeniem czy nastąpiły jakieś zmiany w porównaniu do planu zawartego w przedłożonym wcześniej wniosku. Ten raport miał wiele stron i zawierał zdjęcia wykonanych projektów, wypełnionych kart pracy, zeszytów, a także zdjęcia z odwiedzonych miejsc i zajęć "poza domem". W ciągu roku szkolnego można również było spodziewać się wizytacji w domu lub w szkole będącej szkołą rejonową dziecka. Takie wizytacje były zapowiadane na tydzień lub dwa wcześniej i zdarzało się, że odbywały się on-line, gdyż dziecko mogło być poza Tajwanem.

Podania o edukację domową są rozpatrywane na szczeblu urzędu miejskiego (lub "wojewódzkiego") przez specjalną komisję powołaną przy Biurze Edukacji. W skład komisji wchodzą rodzice edukujący dzieci w domu, młodzi ludzie, którzy sami byli uczeni w domu, dyrektorzy szkół eksperymentalnych (i nie tylko), osoby zajmujące się edukacją domową od strony naukowej itp. Ja jestem członkinią dwóch takich komisji - w mieście Taipei i w Nowym Taipei. 

Nasza przygoda z edukacją domową zaczęła się, gdy Zosia szła do pierwszej klasy, czyli 2003 roku. Zarówno Jaś, jak i Zosia ukończyli 12 lat "szkoły w domu". Ania jest teraz w piątej klasie, ma więc jeszcze kilka lat nauki, a my kilka lat pisania wniosków i raportów, przed sobą.


Jak wspomniałam, w zeszłym tygodniu Jaś po raz ostatni stawił się przed komisją homeschoolingową, by zaprezentować to, czego nauczył się w ciągu ostatnich trzech lat liceum. Jaś mówił więc o swoich osiągnięciach:
- został instruktorem narciarstwa i narciarstwa freestyle,
- ukończył kurs na pilota,
- miał wiele koncertów ze swoim zespołem U18,
- zrobił wiele uniwersyteckich kursów on-line,
- zdał egzaminy na prawo jazdy,
- zorganizował dwie duże imprezy homeschoolingowe,
- rozwijał swoje zainteresowania cukiernicze.
To wszystko oczywiście poza "przerabianiem" części normalnego szkolnego materiału.
Były również porażki:
- nie mógł podejść do egzaminu na pilota, bo z powodu pandemii nie mógł wrócić do USA,
- nie mógł podejść do egzaminu na drugi stopień instruktora narciarstwa, bo ze względu na pandemię wszelkie egzaminy zostały odwołane.

I co dalej?
Jaś 11 maja idzie na cztery miesiące do wojska. Służba wojskowa na Tajwanie jest obowiązkowa i Jaś chce mieć ją z głowy jak najszybciej.

A co po wojsku?
Zobaczymy...

Comments

  1. Po prostu państwo ma zaufanie do rodziców. Mam wrażenie, że w Polsce raczej przeciwnie, raczej podejrzewa się rodziców o..., o wszystko, co niekoniecznie dobre dla młodego człowieka. Pewnie w niektórych wypadkach słusznie.

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Animals Classification Lapbook

Last week Jaś has been very busy working on the animal classification lapbook. Lately it's been very difficult to get him interested in doing any kind of project, but to my surprise he has finished this lapbook in just a few days! I am really proud of him. I used a ready lapbook template from the wonderful Homeschool Share website, but I asked Jaś to writ all the information in his own handwriting instead of just printing the prepared text. Here are the photos of his lapbook: Jaś adding the finishing touches to the lapbook cover: Lapbook cover: The inside of the lapbook: Inside 'Classifying Living Things ': Animals with and without backbones are called:  Inside 'What are the four main Invertebrate Classes?': Inside 'What are the five Vertebrate Classes?': Mollusk characteristics Annelid characteristics: Arthropod characteristics: Echinoderm characteristics: Fish characteristics: Reptile char

Skąd się bierze 13-ty miesiąc w roku?

Tak zwany kalendarz chiński jest kalendarzem księżycowo-słonecznym, gdyż jest oparty na ruchu księżyca i słońca. Często jest też nazywany kalendarzem księżycowym, kalendarzem rolniczym 農曆 [nónglì] , kalendarzem Yin 陰曆 [yīnlì] lub też starym kalendarzem 舊曆 [jiùlì]. Czy wiecie, że czasami w kalendarzu księżycowym jest 13 miesięcy? I właśnie w tym roku będziemy mieć taką sytuację. Miesiąc to czas pełnego obrotu Księżyca wokół Ziemi. Księżyc okrąża Ziemię w ciągu 27,3 dnia. Z kolei Ziemia okrąża Słońce w 365 dób, 5 godzin, 48 minut i 46 sekund. Po obliczeniach okazuje się, że jeden rok słoneczny równa się 12 7/19 miesiąca księżycowego lub też 19 lat słonecznych równa się 235 miesiącom księżycowym. Jest to podstawa kalendarza księżycowo-słonecznego, a więc również kalendarza chińskiego. Innymi słowy: Chiński kalendarz opiera się na fazach księżyca. Miesiące chińskie zaczynają się od nowiu i pełnia księżyca wypada 15 dnia miesiąca. Ponieważ nów jest co 29½ dnia, chińskie miesiące kale

Fryderyk Chopin - lapbook

Po powrocie na Tajwan zabrałyśmy się ostro za naukę. Pierwszym projektem, który Ania zrobiła był lapbook o Chopinie. Przygotowując się do wykonania lapbooka, Ania wysłuchała wielu utworów Chopina, a także przeczytała (lub wysłuchała) poniższych opowiadań i książek o tym wielkim kompozytorze. Znalazłam też kilka pocztówek kupionych przy okazji wizyt w Żelazowej Woli i w Muzeum Chopina w Warszawie. W końcu do czegoś się te pocztówki przydały. Niektóre części do lapbooka znalazłam na stronie Teachers Pay Teachers u Hord Arsalan ( TUTAJ ). Strona tytułowa: Lista niektórych wysłuchanych utworów Chopina: Rodzina Fryderyka Chopina: Z tyłu lapbooka znajduje się oś czasu z najważniejszymi datami z życia Chopina: Jak widać, jak zawsze mieszamy języki, głównie polski i angielski. Ani nie robi różnicy czy uczy się po polsku czy po angielsku, tak więc jej notatki i projekty są również dwujęzyczne.