Życie na Tajwanie płynie w miarę normalnie, a w porównaniu z resztą świata nawet bardzo normalnie. Owszem tajwańskie granice są nadal zamknięte dla turystów, a wszyscy, którym udaje się tutaj przylecieć muszą przejść dwutygodniową, bardzo restrykcyjną kwarantannę. Jednak możemy spotykać w większych grupach bez żadnych ograniczeń. I tak w zeszły weekend w Taipei miała miejsce polonijna wigilia.
Zwyczaj przedświątecznych spotkań Polaków mieszkających na Tajwanie sięga ok. 20 lat wstecz. Przez wiele lat spotkania te były organizowane na Katolickim Uniwersytecie Fujen 天主教輔仁大學 przez księży i siostry tam pracujące. Od pięciu lat, czyli od czasu gdy liczba osób biorących udział w wigilii, przekroczyła magiczną setkę, organizacją zajęło się Biuro Polskie w Tajpej, czyli biuro sprawujące funkcję ambasady polskiej na Tajwanie.
Z roku na rok przybywa Polaków na Tajwanie. Coraz więcej Polaków tu pracuje lub studiuje, coraz więcej jest małżeństw polsko-tajwańskich, a co za tym idzie rodzi się coraz więcej dzieci mających polskich rodziców (lub rodzica). W tym roku na spotkanie wigilijne przyszło około dwustu osób. Jest to dotychczasowy rekord.
Była miła atmosfera, smaczne jedzenie (z barszczem i zupą grzybową), dobra muzyka i ciekawe rozmowy. Wszystko to sprawiło, że można było poczuć, że Święta Bożego Narodzenia są już tuż tuż.
Był przygotowany nawet stół dla dzieci, których przyszła spora gromadka.Zebrana na prędce kapela 😉 spisała się wyśmienicie.
Życzę wszystkim, by w innych miejscach na świecie życie również szybko wróciło do normalności.
Comments
Post a Comment