Skip to main content

Narty w Japonii

Jak co roku, od wielu lat, spędzamy zimę w Hakubie, małej miejscowości w prefekturze Nagano. Niestety w tym roku zima jest bardzo mało zimowa ... śniegu mało, temperatura zbyt wysoka, często pada deszcz. Jednak nawet w takich warunkach pogodowych spędzamy czas na stoku, bo bez nart w zimie nie możemy po prostu żyć.
Ania przez cały luty chodziła do japońskiej szkoły, więc jeździła głównie z kolegami i koleżankami z klasy na szkolnym stoku.
Jaś uczył innych jazdy na nartach, a w wolnym czasie przygotowywał się do egzamin drugiego stopnia na instruktora narciarstwa. Niestety, z powodu epidemii koronawirusa egzamin został odwołany (egzaminator nie mógł dolecieć). Dzięki temu miałam więc okazję pojeździć z Jasiem na nartach (co rok temu mi się nie udało). A on miał też czas by pouczyć Anię (która niezbyt chciała się go słuchać i jeździła po swojemu).


Sezon narciarski będzie w tym roku krótszy niż w latach ubiegłych, ale my i tak i tak zostajemy w Japonii, tyle tu jest jeszcze do zwiedzenia i do zrobienia...

Comments

  1. Świetna sprawa, faktycznie możecie odczuć zimę w całym jej wymiarze. A taki domowy instruktor to jest prawdziwy luksus. Bawcie się dobrze w Japonii :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki, dzięki. No i w górach możemy trzymać się z dala od innych ludzi :-)

      Delete
  2. Sam ostatnio byłem na bardzo fajnych nartach.Bardzo fajnie spędziłem ten czas.

    ReplyDelete
  3. Jeszcze w Japonii nie jeździłem, ale przyjdzie pora i na to :) Ostatnio mieliśmy narciarski urlop w Livigno, polecam to włoskie miejsce.

    ReplyDelete
  4. Fanem narciarstwa jestem od ponad 10 lat, jednak w Japonii jeszcze nie miałem okazji być. Moim głównym faworytem są Włoskie Alpy, ale wasza relacja przekonuje mnie do odwiedzenia kraju kwitnącej wiśni. Na https://eski.pl/ zawsze znajduję odpowiednie ośrodki narciarskie. Jakbyście w przyszłości kiedyś chcieli wybrać się do Włoch, to polecam ośrodek Via Lattea, ma ponad 400 km i z noclegi są bardzo tanie.

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Animals Classification Lapbook

Last week Jaś has been very busy working on the animal classification lapbook. Lately it's been very difficult to get him interested in doing any kind of project, but to my surprise he has finished this lapbook in just a few days! I am really proud of him. I used a ready lapbook template from the wonderful Homeschool Share website, but I asked Jaś to writ all the information in his own handwriting instead of just printing the prepared text. Here are the photos of his lapbook: Jaś adding the finishing touches to the lapbook cover: Lapbook cover: The inside of the lapbook: Inside 'Classifying Living Things ': Animals with and without backbones are called:  Inside 'What are the four main Invertebrate Classes?': Inside 'What are the five Vertebrate Classes?': Mollusk characteristics Annelid characteristics: Arthropod characteristics: Echinoderm characteristics: Fish characteristics: Reptile char

Skąd się bierze 13-ty miesiąc w roku?

Tak zwany kalendarz chiński jest kalendarzem księżycowo-słonecznym, gdyż jest oparty na ruchu księżyca i słońca. Często jest też nazywany kalendarzem księżycowym, kalendarzem rolniczym 農曆 [nónglì] , kalendarzem Yin 陰曆 [yīnlì] lub też starym kalendarzem 舊曆 [jiùlì]. Czy wiecie, że czasami w kalendarzu księżycowym jest 13 miesięcy? I właśnie w tym roku będziemy mieć taką sytuację. Miesiąc to czas pełnego obrotu Księżyca wokół Ziemi. Księżyc okrąża Ziemię w ciągu 27,3 dnia. Z kolei Ziemia okrąża Słońce w 365 dób, 5 godzin, 48 minut i 46 sekund. Po obliczeniach okazuje się, że jeden rok słoneczny równa się 12 7/19 miesiąca księżycowego lub też 19 lat słonecznych równa się 235 miesiącom księżycowym. Jest to podstawa kalendarza księżycowo-słonecznego, a więc również kalendarza chińskiego. Innymi słowy: Chiński kalendarz opiera się na fazach księżyca. Miesiące chińskie zaczynają się od nowiu i pełnia księżyca wypada 15 dnia miesiąca. Ponieważ nów jest co 29½ dnia, chińskie miesiące kale

Fryderyk Chopin - lapbook

Po powrocie na Tajwan zabrałyśmy się ostro za naukę. Pierwszym projektem, który Ania zrobiła był lapbook o Chopinie. Przygotowując się do wykonania lapbooka, Ania wysłuchała wielu utworów Chopina, a także przeczytała (lub wysłuchała) poniższych opowiadań i książek o tym wielkim kompozytorze. Znalazłam też kilka pocztówek kupionych przy okazji wizyt w Żelazowej Woli i w Muzeum Chopina w Warszawie. W końcu do czegoś się te pocztówki przydały. Niektóre części do lapbooka znalazłam na stronie Teachers Pay Teachers u Hord Arsalan ( TUTAJ ). Strona tytułowa: Lista niektórych wysłuchanych utworów Chopina: Rodzina Fryderyka Chopina: Z tyłu lapbooka znajduje się oś czasu z najważniejszymi datami z życia Chopina: Jak widać, jak zawsze mieszamy języki, głównie polski i angielski. Ani nie robi różnicy czy uczy się po polsku czy po angielsku, tak więc jej notatki i projekty są również dwujęzyczne.