Po dwóch latach Świąt "w rodzinnej rozsypce", w tym roku udało nam się spędzić ten wyjątkowy czas razem. 2 grudnia Zosia przyleciała z L.A. do Taipei i po 14-dniowej kwarantannie mogła wziąć udział w świątecznych przygotowaniach. Niestety jednak nie mogła pójść z nami na polonijne spotkanie opłatkowe, o którym pisałam TUTAJ , gdyż odbyło się ono jeszcze przed końcem kwarantanny. W tym roku wśród moich dalszych znajomych (czyt. znajomych internetowych) pojawiło się więcej niż w latach poprzednich, głosów mówiących o odchodzeniu od świątecznych tradycji, o zmęczeniu przygotowaniami do Świąt Bożego Narodzenia, a co za tym idzie o braku przygotowań. Dla mnie jednak przedświąteczna krzątanina - porządki, dekorowanie domu, pieczenie, gotowanie - to nierozłączna część Świąt, tym bardziej, że byliśmy wszyscy razem i mogliśmy "krzątać" się razem. I tak - Jaś z Timem postawili choinkę i zainstalowali na niej światełka, a Zosia i Ania pięknie ją udekorowały. Ja zajęłam się d
A blog about multilingual and multicultural family homeschooling their two children in Taiwan, Poland and Japan. (Third "child" grew up, and after starting her own company decided to go to school in NYC.) Blog wielojęzycznej i wielokulturowej rodziny uczącej dwójkę dzieci w domu na Tajwanie, w Polsce i w Japonii. (Trzecie dziecię dorosło i po założeniu firmy w Japonii wyjechało na studia do Nowego Jorku.)